Witam,
Jako budowniczy trasy BT2 chciałbym wyjasnić kilka wątpliwości, jakie tu się pojawiły. Prawidłowym lampionem na PK 3 był lampion o kodzie 9=. Tak jak pisał MateuszL problem na tym punkcie polegał na tym, że charakterystyczna droga idąca od pól, czyli z W na E, w rzeczywistości w pewnym momencie skręcała, bodajże na północ, zamiast iść cały czas na E jak pokazywała mapa. Traktor ją rozjeździł, bo niedawno odbywała się ścinka drzew. Inny problem polegał na tym, że przecinka idąca z N na S była diabelnie zarośnięta, skrzyżowanie przecinek na S od punktu niewidoczne, nie mówiąc o tych rozjeżdżonych przez traktory w środku lasu drogach. Lampion R: znajdował się na wzgórzu, jakieś 10 metrów na W od przecinki (w tamtym miejscu słabo widocznej, choć w dzień na pewno bardziej niż w nocy) i 150 metrów na azymut 20 od punktu kontrolnego. Na mapie z zawodów to wzniesienie z R: jest widoczne.
Em_es, masz rację co do PK9 (nad czym ubolewam) - został on nieprawidłowo rozwieszony - w takim gąszczu krzaków nawet błąd rzędu 30 metrów (przypuszczam, że błąd tego rzędu został popełniony) jest niedopuszczalny. Niestety, w Manewrach obowiązuje praktyka rozwieszania lampionów wg przydzielonych sektorów, a nie wg tego jaką trasę się budowało. Nie rozwieszałem PK 9 i stąd wyszedł problem, bo ten punkt był na tyle ciężki, że nawet osobie rozwieszającej, która nigdy wcześniej tam nie była, mógł sprawić problem. Jak mi się zdaje na podstawie zapisów właśnie Waszej karty startowej (czy to Wy w karcie wpisaliście w miejscu PK 9 KN50?) uznałem tam wpisy BPK za prawidłowe.
Co do PK 6 wisiał on na pewno dobrze, większość drużyn wbijała tam dobry kod lampionu, możesz jeszcze napisać gdzie dokładnie tej szóstki szukaliście?
Limit czasu niestety okazał się niewystarczający, zgłaszałem ten problem kierownictwu rajdu na niecały tydzień przed zawodami, kiedy po świeżych opadach śniegu niemal umarłem na werfyikacji terenu pod punkty kontrolne. Faktycznie, limity czasu zostały po moejj interwencji wydłużone, ale i tak w stopniu niewystarczającym. Myślę, że dało się wydłużyć limity o kolejne pół godziny, chyba jednak za dużo było tu askeuranctwa, ale jeszcze większe wydłużanie spowodowałoby nierówność szans - część ekip szukałaby punktów tylko w nocy, a część nawet ze 3 godziny za jasnego. Rozwiązaniem byłoby tutaj skracanie tras, o czym już pisał Maciek. Jednak z punktu widzenia budowniczego rozwiązanie takie to nic innego jak mordowanie własnych dzieci. Akurat punkty 3 i 9 to były punkty, na których mocno się wykrwawiłem weryfikując ich lokalizację w terenie (na samej dziewiątce spędziłem łącznie chyba z 8 godzin), mierząc odległości między charaktreystycznymi punktami i korygując mapę, tam gdzie najbardziej ona wariowała. Po prostu 3 i 9 to były moje ukochane dzieci, chciałem je za wszelką cenę ocalić.
Jeśli macie jeszcze jakieś uwagi do trasy BT2, to piszcie. Postaram się odpowiedzieć merytorycznie.
Na koniec, to jeszcze do Maćka, ubolewam nad tym, że wyszedł ten problem z nieodpowiednio dobranym limitem czasu, bo przy Waszej perfekcynje nawigacji (bodajże 0 stowarzyszy) i limicie większym choćby o 40 minut moglibyście zdobyć podium.
Pozdrawiam
Krzysiek N.