Trasa Z.
Ledwo ledwo...ale udało się ! Mimo mega problemów z brzuchem, "Trujący Bluszcz" jednak okazał się strawny
Po naniesieniu mego tracka na posklejaną geoportalową mapę okazało się, że Miss Budownicza wykonała nie tylko wielką robotę w terenie, ale wykazała się sporym talentem Wymazywacza Czegokolwiek Pomocnego
Dla chętnych udostępniam ów obrazek w pełnej rozdzielczości:
www.sendspace.com/file/tx3j9nCzas: 6h 41min 51sek.
Dystans: 23,8km
Przewyższenia: ~700m
Ktoś powie, że teren był łatwy. Ale garstka atrakcji w postaci:
- przeprawy nr 1 przez Pilicę po dwóch ośnieżonych konarach;
- wbiegnięcia po pas w zakryte śniegiem ( wg mapy ) jeziorko;
- czegoś na kształt wyliczanki "który dołek jest dobry" na PK3;
- przelotu "na czuja" do PK4;
- 3 gleb w ciągu 1 min. na drodze za ogniskiem;
- taśmy zamiast lampionu na PK8 i prawie 25 min. sprawdzania;
- niemal 50min. poszukiwawczego ARMAGEDONU i kombinowania na PK11 w śnieżnej dżungli;
- walki z czasem na końcówce. Wariant "na krechę i wyczucie" (bo drogi niewidoczne, więc pozostało tylko liczenie odległości i azymut) przelotu z PK13 na PK14 z pełną świadomością, że na 95% czeka mnie kąpiel w Pilicy ( jakimś cudem latarką wyśledzona jakaś prowizoryczna kładka uratowała tyłek).
Powyższy zestaw uzupełniony dobrym słowem Klubu Kibica, spotkaniem Michała na ognisku, pyszną kiełbą, łykiem gorzkiej żołądkowej, przecudowną pogodą i okolicznościami przyrody - wszystko to sprawiło, że jestem w pełni usatysfakcjonowany, wymęczony i szczęśliwy
A puchar już stanął na szczególnym miejscu.
Po tegorocznym Sukkubie
TJ powiedział, że w cuda nie należy wierzyć, tylko je realizować. Z takim nastawieniem 2 razy zaryzykowałem przeprawy przez Pilicę i 2 razy się opłacało
Gratulacje dla Orgów za ogarnięcie tak dużej imprezy mimo mega trudności i pogodowego hardcore'u w dniach poprzedzających!
Gratulacje dla Pawła i Krzyśka - zwycięzców trasy E. Wynik miażdży
Gratulacje dla wszystkich, którzy dotarli na start - sądzę, że było to w równym stopniu trudne, jak nocne przygody w lesie
KWP