@ KWP:
- przeprawy nr 1 przez Pilicę po dwóch ośnieżonych konarach;
Widzieliśmy z kolegą ten konar i zastanawialiśmy się kto mógł być tak szalony żeby pomyśleć o tej przeprawie, bo ślady na śniegu już były.
Dla tych co nie widzieli: te konary to dwa powalone drzewa które oparły się o siebie w połowie rzeczki pod kątem ok 40%. Czyli takie V ale do góry nogami. Najpierw pod górkę, potem w dół.
Musiałbym sporo się napić żołądkowej gorzkiej żeby się zdecydować na ten manerw.
Szacun !
Wszyscy się przeklejają na jedną mapkę, to ja też....
Wyszliśmy z bazy 20:21 śnieg do kolan jest fajny...
Trochę zagubienia przy pierwszym punkcie, który z mapy miał być górką, okazał sie jednak dołkiem.
potem przeprawa przez rzekę przez to samo drzewo co poprzednie zespoły - po śladach sądząc - należy pamiętać, że Normalny most był 300 metrów dalej... i my o tym wiedzieliśmy - po pierwsze był na mapie, po drugie widzieliśmy go wcześniej.
Tu niespodzianka - po zachowaniu drzewa sądząc, to jestem cięższy od wszystkim pozostałych...
Inaczej mówiąc - co to za frajda kąpać się na ostatnim punkcie?
Prawdziwi twardziele kąpię się po pierwszym....
Tak czy owak - drzewo zrezygnowało ze współpracy, a ja znalazłem się w wodzie do poziomu żeber.
Rafał pomógł mi wyjść, szybki striptiz - ściągam buty i spodnie, reszty nie ma sensu - termoaktywne zaczynają działać i jest git.
spodnie i buty wyrzymamy z wody i zakładam z powrotem.
Krótki dialog:
Rafał: Rezygnujemy czy idziemy dalej?
Darek: Nie rozumiem pytania.
Dwójka, zadanie, trójka, drugie zadanie banały - chociaż stowarzysz przy drugim zadaniu.
Gdzieś po drodze na czwórkę zgubiłem jedną stopkę na buty z kolcami.
(
http://tugazetka.pl/lidl/2013.11.04.sprzet.narciarski/13696,Kolce,na,buty)
Czwórka, piątka, szóstka (ognisko od północy do pierwszej - podeschłem trochę)
Siódemka - niby banał a jednak stowarzysz...
Przebitka na azymut na ósemkę i cholera - znowu stowarzysz... ( to oczywiście wyjaśni się dopiero na mecie...)
przejście na dziewiątkę - banał.
Dziesiątka - za płytko w zagajnik i stowarzysz.
jedenastka - wyjście z zagajnika za szybko, zamiast go przeczesać - i jeszcze jeden stowarzysz, na szczęście już ostatni...
Dwunastka - Straszna Seria Tabaczenia...
najpierw na skrzyżowaniu w lewo, zamiast w prawo
potem próba brania jeziora z prawej zamiast z lewej
potem zamiast zgarnąć punkt który był pod koniec jeziora, tośmy je sobie MOCNO przeszli...
więc potem mocno cofamy...
trzynastka - banał
czternastka - tańce z bagnami - skakanie przez kanały - na szczęście na sucho. chociaż okolica kusiła do kolejnej kąpieli...
dotarliśmy na metę 5:21
Efekt końcowy - cztery stowarzysze z normalnych punktów (4x25), jeden z zadania (1x20) , 81 minut w limicie spóźnień,
razem 120 punktów z trasy + 81 z czasu
miejsce 21.