Panie Pawle!
Jako zwycięzca owej trasy może Pan najwięcej powiedzieć na jej temat ( bo zwiedził ją dokumentnie, w przeciwieństwie do pana Wrony).
Komentować i krytykować WARTO. Ale można to robić na dwa sposoby.
1) Infantylny, pieniacki, kompletnie nic nie wnoszący:
A tak w ogóle to i tak uważam, że trasa ekstremalna w tej edycji została rozstrzygnięta na boisku i strzelnicy a nie na punktach. Ale to już zupełnie inna historia i szkoda mi już energii na te przemyślenia. Oby się takie nieorientacyjne zadania więcej nie zdarzyły! Największa porażka zaraz po niepowieszonych lampionach z marca.
Przecież wystarczy spojrzeć w wyniki i wykonać proste odejmowanie. Nawet bez zadań podium pozostałoby niezmienione. Więc skąd takie teksty o rozstrzygnięciu trasy na strzelnicy?
2) Zwięzły, konkretny, informujący co i dlaczego:
Różnica miedzy odwiedzeniem 3 a 4 karnych PK to mogły być nawet 3-4 dodatkowe kilometry przy drugim niecelnym strzale z łuku! Przy zaledwie 1-2 dodatkowym km przy drugim lub trzecim niecelnym strzelaniu z wiatrówki. Nie mówiąc o tym, że nie każdy zdążył na strzelanie z łuku.
Jak już wspomniałem, dla mnie poziom trasy ekstremalnej jest absolutnie niewyobrażalny. Ze względu na konieczny do pokonania dystans jak i trudność punktów. Po prostu bardzo razi mnie, że ktoś ma pretensje do Twórcy trasy ekstremalnej, że jest ekstremalna
Sądzę, że Budowniczy Paweł podjął się bardzo trudnego zadania wprowadzenia swego rodzaju "świeżości" - czy potrzebnie, to już inna dyskusja. Jak wszędzie, towarzystwo z reguły jest mocno konserwatywne.
Darżlub jest imprezą turystyczną, nie sportową. Nagrody nie są przesadnie cenne, nie zdobywa się punktów do klasyfikacji Pucharu Polski... mi nie przeszkadzają te dodatkowe km-y - wszyscy mieli te same zadania, więc nikt nie był faworyzowany.
Ja mam zawsze tylko jedno nieodmienne "wymaganie" od Organizatorów InO - żeby PK stały tam, gdzie powinny. Reszta to mniej lub bardziej miłe dodatki.
P.S. Sądzę, że przydałaby się ankieta wśród uczestników, którzy mogliby na spokojnie odnieść się do różnych aspektów organizacyjnych. Rozesłać ją na e-maile kontaktowe z zapisów. Odzew z pewnością będzie duży
Bo póki co, to mamy kilka wpisów od aktywistów, a przecież uczestniczyło 650 osób. Być może owe nowości, zarówno na trasie E, jak i pozostałych, zostały przyjęte zgoła inaczej (?).
Pozdrawiam wszystkich trzeźwo myślących, zwłaszcza przed opublikowaniem krytycznych komentarzy. A Twórcom tras, jak i ich Pomagierom kłaniam się w pas! Kawał dobrej roboty z przygotowaniem tego wszystkiego, no i że wytrzymali tyle czasu na strzelnicach w oczekiwaniu na zawodników...