Dodam,ze błąd miedzy początkiem gdzie obecnnie zaczyna sie przecinka a tej z mapy to 31m.
Wiec miesci sie w granicach do 50m.
Jestem tylko ciekaw w którym miejscu była faktycznie.
Tomek, tam ( na południe od drzewa z taśmą) była również granica kultur. Idąca mniej więcej na kierunku od lampionu YL. Przesieka nieznacznie wrzynała się w nową kulturę ( stąd mały południowy "język" na moim tracku, bo ma wszelki wypadek oglądałem tam każde drzewko
). Być może nowe nasadzenia ( na moje oko, z lat 80tych ), nieco zmieniły krajobraz w odniesieniu do mapy 1:10k.
Jako ciekawostkę, poniżej załączam porównanie tracków mojego i Łukasza Żmiejki, który na trasie Z zajął 2 miejsce. ( Po kliknięciu w obrazek, otworzy się nowe okno i możliwość pełnego rozmiaru).
A ja mam pytanie. Jakim azymytem się poslugujecie? Bierzecie poprawkę na tzw. Delkinanacje magnetyczną i zbieżność południkow?
Powiem szczerze, że do niedawna nie wiedziałem co to jest. Moje doświadczenie w przemieszczaniu się wg azymutu było nikłe i wszelkie niedoskonałości w namierzaniu zwalałem właśnie nie to, a nie na deklinację
Nadal nie potrafię ( lub nie mam choćby 80% zaufania do siebie) idealnie podążać azymutem, a i mój kompas ( najprostsza Silva z linijką ) lubi mieć sążniste zawahania. W związku z tym, z biegiem czasu doszedłem do dwóch wniosków:
- dokładne azymutowanie na dłuższym dystansie nie ma sensu. Wtedy albo poruszać się po elementach charakterystycznych i/lub dobrze przebieżnych. Jeśli nie, to "mniej więcej" trzymać się kierunku i odnajdywać punkty jednoznacznie potwierdzające położenie w terenie.
- dokładne azymuty robić na dystansie max 200m. I raczej kierunki główne, bez wyliczania w stylu "teraz azymut 193,8 ( a spotkałem i takich kozaków
). Wtedy idę jeszcze uważniej, od drzewa do drzewa. I zawsze biorę poprawkę +/-30m, tzn jak nie uderzę czołem w lampion, to czeszę teren 20 parokroków w prawo i w lewo. Bardzo dobrze to widać na moim tracku.
Oczywiście czasem pociąga to za sobą dłuższy dystans do przebycia ( ale tu rekompensuję sobie szybszym tempem biegu ). Zobaczymy na trudniejszych trasach, gdzie trzeba grzać expressem i każde bonusowe 500m może zaważyć o wyniku. Póki co, w połączeniu z tym co już pisał TJ, to działa
Przy okazji polecam zajrzeć na ten fragment mapy w odpowiednim powieszeniu, żeby zobaczyć mapy w skali 1:25 000 (układzie 1965):
http://maps.geoportal.gov.pl/webclient/default.aspx?crs=EPSG%3A2180&bbox=530442.703125,711840.1171875,533795.828125,714224.4921875&variant=RASTER
Wygląda, jak jakaś niedbale rzucona mapka na stole - masakra