Jesli chodzi o sporne 2mm, tak jak pisalem, nie zdarzylo sie chyba nigdy (przynajmniej od kiedy chodze lub wspolorganizuje InO), aby to wykorzystywac celowo stawiajac punkty w odleglosci np 49 metrow. Wg mnie jest to ulatwienie dla startujacych - natrafiajac na lampion i znajac swoje polozenie moga bez problemow stwierdzic ze spisujac go nie moga byc ukarani. (Jak pokazuje moja relacja - nie wszyscy chyba o tym wiedzieli). Natomiast zgodze sie, ze 2mm, przynajmniej na ostatniej imprezie, to sporo. Ale wynika to z prostej rzeczy. Rozne sa sposoby zaznaczania punktow na mapach - mozna szpilkowac, zaznaczac pisakiem lub tak jak na ostatnich Manewrach - komputerowo.
W przypadku szpilkowania lub zaznaczania pisakiem 2mm sa wg mnie konieczne. Widzialem mapy, na ktorych sama "kropa" pisaka miala srednice ponad 1 mm, co znacznie utrudnialo szukanie punktu.
Z kolei w przypadku szpilkowania - konia z rzedem temu, kto po pol godzinie szpilkowania, trafia ciagle w to samo miejsce...
Tym razem mielismy ten komfort, ze punkcik zaznaczajacy punkt mial bardzo mala srednice (mniejsza niz w przypadku szpilkowania), no i na kazdej mapie byl zaznaczony z ta sama precyzja, tak wiec w przypadku tej imprezy mysle 1mm by wystarczyl, co oczywiscie oznaczaloby ze w przypadku spornej tabliczki jej znalezienie karane byloby jak za punkt stowarzyszony, zas wpisanie BPK byloby opisem prawidlowym.
Nie wiem jak beda przygotowywane mapy na kolejna impreze, i kto wogole bedzie sie tym zajmowal, ale byc moze rozwazymy zmiany w tej czesci regulaminu.
Pozdrawiam
Maciek