Sprawy KoÅ‚a => Imprezy na Orientacje => Wątek zaczęty przez: Jankes w Listopada 28, 2006, 14:33:41 pm
-
Tak sobie zacząłem przeglądac listę startową i widze, że na trasie ekstremalnej pojawia sie coraz wiecej osób z zacięciem bardziej sportowym niz turystycznym, a rywalizacja pomiędzy tymi grupami to raczej fikcja - inne możliwości, inne cele.
W związku z tym może jednak (wcześniej krytykowany przeze mnie) pomysł z tegorocznego Spirosa z trasą sportową/turystyczną (czy też jak to malo szczęśliwie zostało nazwane przez Organizatorów biegową/marszową) jest dobry.
Czyli proponuję, żeby pomysł z dwiema trasami w "niższych" kategoriach przenieść na równiez na trasę ekstremalną i podzelić uczestników właśnie wg tego kryterium.
Pozdr/Jankes
-
Czyli proponuję, żeby pomysł z dwiema trasami w "niższych" kategoriach przenieść na równiez na trasę ekstremalną i podzelić uczestników właśnie wg tego kryterium.
Pozdr/Jankes
Sam doceniłem pomysł Andrzeja Choraba jeśli chodzi o trasy Spirosa, ale na razie nie widzę możliwości takiego podziału. Po prostu nie mam pomysłu w jaki sposób można by wiarygodnie zweryfikować czy ktoś nie podbiegał. Na ostatnim Spirosie było na tyle kameralnie że nie stanowiło to problemu - bez podbiegania na trasie marszowej udało mi się stanąć na podium :-) ale przy 3-4 krotnie większej frekwencji zawsze ktoś się skusi żeby złamać regulamin, tym bardziej że nagrody często są bardzo atrakcyjne (na Manewrach 2006 były to 2 śpiwory puchowe Robert's za I miejsce trasy ekstremalnej).
Niestety na naszych imprezach prawie za każdym razem dochodziło do łamania regulaminu (nie mówię o tramwajach tylko o poważniejszych sprawach: rozdzielanie się drużyn, podcinanie kredek z lampionów na PK, podrabianie potwierdzeń), stąd koncepcja Partoli Sędziowskich, ale nie możemy ich ustawić przy wszystkich drużynach.
Kiedyś pojawił się radykalny pomysł - wszystkie nagrody losować wśród tych którzy dojdą na metę, podium gwarantuje tylko dyplom. Wtedy można wprowadzić wersję biegową trasy i wersję marszową, bo ciśnienie na naginanie regulaminu będzie mniejsze.
Ale to jest temat na szerszą dyskusję (w sumie możemy ją tutaj prowadzić).
-
Po prostu nie mam pomysłu w jaki sposób można by wiarygodnie zweryfikować czy ktoś nie podbiegał.
W tym przypadku trzeba chyba uwierzyć uczestnikom, że będą zapisywali sie na trasy odpowiednie do swoich celów i możliwości.
Uważam, że nie należy również zakazywac podbiegania "turystom" - chodzi o to, że osoba nie trenująca nie jest w stanie przebiec całości. A, że ktos podbiegnie jak mu sie limit kończy albo zbiegnie z górki to znowu jakoś specjalnie rywalizacji nie szkodzi.
Pamiętaj, że to czy koś biega czy nie biega to widac od razu (sami uczestnicy to widza) i poźniej taka osoba/zespół zostanie w tzw. środowisku napiętnowana - chyba nikomu nie byłoby przyjemnie...
(na Manewrach 2006 były to 2 śpiwory puchowe Robert's za I miejsce trasy ekstremalnej).
Mniam ....
Niestety na naszych imprezach prawie za każdym razem dochodziło do łamania regulaminu (nie mówię o tramwajach tylko o poważniejszych sprawach: rozdzielanie się drużyn, podcinanie kredek z lampionów na PK, podrabianie potwierdzeń), stąd koncepcja Partoli Sędziowskich, ale nie możemy ich ustawić przy wszystkich drużynach.
Łamanie kredek i podrabianie potwierdzeń to nie żadne "łamanie regulaminu" tylko normalne oszustwo.
A co do rozdzielania sie zespołów to uważam, że ten zakaz jest bezsensowny. Po pierwsze niczemu nie służy - ja prznajmniej nie widze w nim sensu. Poza tym trzeba bardzo dokładnie zdefiniowac co to jest rozdzielanie a nie ma tego za bardzo jak weryfikować. Ten przepis jako zupełnie sztuczny i bym go wywalił - zespół powinien byc doceniany za prace zespołową a nie karany (mapa nadal jest jedna na zespół?). Można wprowadzić zapis, że zespół powinien sie w komplecie pojawić na PK (taki chyba zresztą już jest w regulaminie PTTK - i jezeli go nie zmienialiście to obowiązuje). To łatwiej zweryfikowac - punktów, na których "nie opłaca" się pojawiać razem nie jest znowu tak wiele, można je łatwo wytypować i można na nich postawić sędziów.
Kiedyś pojawił się radykalny pomysł - wszystkie nagrody losować wśród tych którzy dojdą na metę, podium gwarantuje tylko dyplom. Wtedy można wprowadzić wersję biegową trasy i wersję marszową, bo ciśnienie na naginanie regulaminu będzie mniejsze.
Ciśnienie bedzie mniejsze, ale tez zawody na tym chyba raczej straca niż zyskają.
Ale to jest temat na szerszą dyskusję (w sumie możemy ją tutaj prowadzić).
Słuszna uwaga :D
Pozdr
-
A co do rozdzielania się zespołów to uważam, że ten zakaz jest bezsensowny. Po pierwsze niczemu nie służy - ja przynajmniej nie widze w nim sensu. Poza tym trzeba bardzo dokładnie zdefiniować co to jest rozdzielanie a nie ma tego za bardzo jak weryfikować. Ten przepis jako zupełnie sztuczny i bym go wywalił - zespół powinien być doceniany za prace zespołową a nie karany (mapa nadal jest jedna na zespół?). Można wprowadzić zapis, że zespół powinien się w komplecie pojawić na PK (taki chyba zresztą już jest w regulaminie PTTK - i jeżeli go nie zmienialiście to obowiązuje). To łatwiej zweryfikować - punktów, na których "nie opłaca" się pojawiać razem nie jest znowu tak wiele, można je łatwo wytypować i można na nich postawić sędziów.
Metod pracy sędziów ujawniać nie będę :-) W każdym razie jeśli chodzi o rozdzielanie się - to chodziło mi o przypadek że część zespołu się już "zmęczyła" i drepcze drogą, a osoba o największych siłach biega na ostatnie punkty i potwierdza kartę. Z tym będziemy walczyć i nasz sposób w sumie sam podałeś :-)
Mało tego, mój kolega na innej imprezie - przemilczę jakiej (gdzie kartę miał każdy zawodnik i można się było łączyć w dowolne grupy) były sytuacje że jedna osoba brała kilka kart i wbiegała je podbić na trudny punkt, a reszta odpoczywała na dole...
Ciśnienie bedzie mniejsze, ale tez zawody na tym chyba raczej straca niż zyskają.
To nie są zawody - to jest impreza turystyczna (między innymi dlatego nie ma obowiązku zapewniania opieki medycznej).
-
To nie są zawody - to jest impreza turystyczna (między innymi dlatego nie ma obowiązku zapewniania opieki medycznej).
Są nagrody, jest rywalizacja - no to są zawody. A jak to nazwiesz to juz inna sprawa...
-
To może "zawody turystyczne" ;)
-
To może "zawody turystyczne" ;)
Nie o nazwie miała być dyskusja tylko o trasie/klasyfikacji "sportowej" :P
No ale w dwie osoby wiele nie udyskutujemy. Zresztą nie podjałeś dyskusji z moimi argumentami więc zakładam, że się z nimi zgadzasz :D
No a skoro sie zgadzasz to nie ma już dyskusji
Pozdrawiam/J.
-
Podyskutujemy po zakończeniu Darżluba, ok? Teraz jestem lekko przeciążony organizacją i ciężko mi zebrać myśli...
-
Teraz jestem lekko przeciążony organizacją i ciężko mi zebrać myśli...
A to stad te okulary na zdjeciu :):):)!
A tak na troche berdziej serio: w organizacji niestety pomoc nijak nie moge ze wzgledu na odleglosc miedzy M. a Trojmiastem, ale trzymam kciuki, zeby wszystko bylo ok!
I MILEGO NADCHODZACEGO WEEKENDU ZYCZE!!!