Sprawy KoÅ‚a => Wyjazdy i imprezy => Wątek zaczęty przez: Stach w Kwietnia 04, 2008, 15:57:04 pm

Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Stach w Kwietnia 04, 2008, 15:57:04 pm
Czesc,
czy juz cos wiadomo o trasie Niskiego w tym roku?
Pozdro
S
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Stach w Kwietnia 04, 2008, 16:00:51 pm
No i jeszcze pytanie, kiedy beda manewry? Chetnie sie wybiore. Mam nadzieje, ze po 01.05, bo dopiero wtedy dolacze.
Juz nie moge sie doczekac. Pozdro dla wszystkich.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Hania w Kwietnia 04, 2008, 23:53:23 pm
Manewry na pewno będą po 1. V (najprawdopodobniej 2.V) - a na resztę informacji przyjdzie Wam jeszcze poczekać pewnie do (końca) przyszłego tygodnia :-)
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Hania w Kwietnia 14, 2008, 15:57:32 pm
INFORMACJE OFICJALNE DOTYCZĄCE TEGOROCZNEGO NISKIEGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Wszyscy bardzo ubolewamy, że tegoroczny długi weekend majowy jest tak
krótki, ale może skusisz się i wyruszysz z nami na wędrówkę po najbardziej malowniczym i tajemniczym obszarze polskich Beskidów.
Naprawdę warto!



 1. TERMIN:


 Tegoroczny Niski rozpoczyna się: 26.04 (wyjazd na bilecie grupowym -
25.04 wieczorem TLK o 18:56 z Gdyni), a kończy tradycyjnie po manewrach kursanckich czyli w sobotę 03.05 rano.


 W tym roku mamy NOWOŚĆ, to znaczy autokarówkę PO zakończeniu Rajdu.
 Start: 3. V  (Wołowiec).
 Zakończenie: Jasło - powrót do Gdańska w niedzielę w godzinach
 porannych.
 Cena: 25 (Kursanci)
       35 (reszta Świata :-)

 Wiadomo, że wydostanie się z Wołowca do "cywilizacji" możliwe jest tylko na własnych nogach, a potem trzeba oczekiwać na PKS na przełęczy
Małastowskiej lub okolicach -  jak więc widać, uczestnictwo w autokarówce, poza nieocenionymi aspektami poznawczymi, stanowi bardzo
wygodną formę powrotu. Zachęcamy do uczestnictwa - zwłaszcza, że koszt
będzie niewiele większy niż ceny biletów PKS z Małastowskiej do Krakowa.


 2. TRASA NISKIEGO:


 26.04 Przyjazd pociągiem do Grybowa
 26.04 Bielanka
 !!!!!(I tu pierwsza atrakcja Niskiego z punktu widzenia etnograficzno-religijnego. Chętni będą mogli uczestniczyć w porannym
nabożeństwie w niedzielę Wielkanocną w pobliskiej cerkwi. Właśnie 26.05 przypadają Święta Zmartwychwstania Pańskiego w obrządku wschodnim. Naprawdę warto uczestniczyć w takim wydarzeniu! )!!!!

 27.04 Regietów Niżny
 28.04 (Bieliczna)
 29.04 Ohniste (okolice Becherova)
 30.04 okolice Ożennej (dolina do Grabu)
 1.05 Wołowiec (nocleg w stodole)
 2.05 Wołowiec - manewry (nocleg w stodole)
 3.05 Wyjazd z Wołowca

 Średnia dzienna długość marszu to ok. 20-25 gotów (odpowiednik km na
płaskim terenie) - w zależności od wybranej trasy przez Tutorów
poszczególnych grup.


 3. OPŁATY:
   - Kursanci lub Tutorzy (8zł)
   - Członkowie SKPT z opłaconą składką (10zł)
   - pozostali Uczestnicy (12zł)

 4. Przy zapisach, które należy dokonać DO 20. IV DO GODZINY 23.59 na
adres: wojtson@o2.pl prosimy o zaznaczenie:

    a) terminu uczestnictwa
    b) chęci wzięcia udziału w autokarówce
    c) czy posiadacie namiot (i iloosobowy)

 5. BILETY:

 Wszystkie Osoby, które wyjeżdżają na Niski 25. IV i wracają z Jasła 3. V (po autokarówce) są AUTOMATYCZNIE wpisywane na listę na bilet grupowy - jeśli Ktoś NIE JEST NIM ZAINTERESOWANY, prosimy o WYRAŹNIE zaznaczenie tego faktu PRZY ZGŁOSZENIACH.

 Istnieje także możliwość zorganizowania biletu grupowego ze zniżką 50% dla osób dojeżdżających później tzn. 30.04 pociągiem pośpiesznym.
W tej kwestii zachęcam do dyskusji na forum SKPT i indywidualnego
dogadywania się w tej sprawie.

 Przypominamy, iż WARUNKIEM wykupienia takiego biletu jest minimum 11
osób na każdy bilet grupowy. Prosimy, aby grupa po ustaleniu wspólnego
połączenia, którym chcą jechać wybrała spośród siebie przedstawiciela,
którego dane będą widniały na bilecie grupowym. Następnie przedstawiciel danej grupy proszony jest o kontakt z Głównym Organizatorem, czyli Wojtkiem (wojtson@o2.pl, Tel. 790257180).

  !!! UWAGA !!! : PKP nadal wymaga, aby do przejazdu na bilecie grupowym było minimum 11 osób !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


 6. DOJAZD DLA OSÓB, wyjeżdżających 30. IV (pozostali muszą sami sprawdzić)


   POCIĄG POŚPIESZNY BEZ PRZESIADEK:

    Gdynia Główna                 30.04.08              19:07
    Gorlice Zagórzany             01.05.08              08:26

    ODLEGŁOŚĆ DO WOŁOWCA TO OKOŁO 30km, WIĘC NALEŻAŁOBY PODJECHAĆ PKS-em

    GORLICE 08:30 - MAŁASTÓW 08:51 - GŁADYSZÓW 09:03 (ale to bez
teleportacji jest raczej niemożliwe, ale kto wie :-)

    lub

    GORLICE 14:10 - MAŁASTÓW 14:31 - GŁADYSZÓW 14:43

    w dni robocze również:

    GORLICE 10:05 - MAŁASTÓW 10:26 - GŁADYSZÓW 10:38

    GORLICE 11:40 - MAŁASTÓW 12:01 - GŁADYSZÓW 12:13



 7. KILKA INFORMACJI PRAKTYCZNYCH, czyli co warto ze sobą zabrać na
wyjazd w Beskid Niski (dla słabiej zorientowanych):


 - dobre, wygodne buty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 - namiot (patrz punkt czwarty :-)
 - śpiwór
 - karimatę
 - coś ciepłego (wiedzą Ci, co byli w zeszłym roku, brrrr....) oraz
przeciwdeszczowego
 - menażkę i kubek metalowy
 - sztućce, w tym nóż lub jakiś scyzoryk
 - mapę Beskidu Niskiego, kompas oraz mapnik/koszulkę (Kursanci
obowiązkowo)
 - trochę wolnej przestrzeni w plecaku na prowiant
 - zażywane LEKARSTWA oraz PLASTRY na obtarcia
 - gitarę i śpiewnik - jeśli się posiada :-)
 - dobry humor!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 Generalną zasadą jest, żeby zabierać jak najmniej rzeczy, ponieważ
trzeba nosić je przez cały czas na własnym grzbiecie -  więc zabieramy
tylko rzeczy niezbędne i skrajnie minimalna liczbę ubrań :-)


 8. Ponieważ nie ma zawsze możliwości odpowiedzenia na wszystkie pytania mailem, zapraszamy więc Osoby, które mają jakieś szczegółowe pytania odnośnie wyjazdu w Beskid Niski lub chciałyby dowiedzieć się dokładniej, jak taki wyjazd wygląda, we WTORKI od godz. 18:30 do 20:00 do siedziby Koła w Bratniaku (budynek "Kwadratowej") pok. 305.
 O 19:00 (w sali 402) rozpoczyna się zwykle bardzo ciekawy pokaz
slajdów.

 9. Informacje o wyjeździe POJAWIĄ się również na stronie SKPT:
    http://www.skpt.pg.gda.pl/

 10. KOMUNIKAT BARDZOOOO WAŻNY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gdzie są ,,zniknięte" klubowe drewniane ŁYŻKI ,,brejowe"?!?!?!?!?!?!?!
Wszyscy posiadający JAKĄKOLWIEK informację na temat miejsca w jakim się znajdują lub inne pomocne w ustaleniu okoliczności ich tajemniczego zniknięcia proszeni są o pilny kontakt mailowy.

 11.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!    
    OSTATECZNE ZAMKNIĘCIE LISTY: NIEDZIELA 20.IV  2008 godzina 23.59  
  !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 12. Tradycyjnie prosimy o zgłoszenie się osób chętnych do
     TUTOROWANIA.



 Z serdecznymi pozdrowieniami

 Kierownik wyjazdu,
 Wojciech Kozłowski


 ---INFO---------------------------------------------------------

 Wojciech Kozłowski,  wojtson@o2.pl,  (Beskid Niski) 790257180

 Hania Szcześniak , h.szczesniak@wp.pl, (Org pomocniczy, autokarówka)
515730246

    -------------------------------------------------------------------
Tytuł: czy ktos planuje wracać 4 maja?
Wiadomość wysłana przez: ulka w Kwietnia 15, 2008, 17:29:34 pm
Pytanie jest skierowane w szczególności do osób, które nie jadą od początku.
Czy ktoś planuje powrót później, czyli na noc z 4/5 maja 2008? Bo ja bym chciała maksymalnie wykorzystać te 4 dni wolne jakie udało mi się "wyszarpać" :) a nie posiadam swojego namiotu aktualnie. Czy ktoś mnie będzie mógł przygarnąć?  :lol:
Tytuł: Bilet grupowy na wyjazd 30 kwietnia
Wiadomość wysłana przez: ulka w Kwietnia 15, 2008, 17:41:27 pm
Ja pomimo tego ze będę jechała z Olsztyna jestem zainteresowana takim bilecikiem, bo dosiadam się do tego samego pociągu  w Działdowie.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Stach w Kwietnia 16, 2008, 11:13:32 am
Hej, ja na pewno tez chce na maksa wykorzystac terminy i wracam z niedzieli na poniedzialek. Sadze, ze w Wolowcu zmontuje sie ekipe, ktora nie jedzie na autokarowke i zastaje w Niskim dluzej.
Pozdro
Stach
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Lucyna w Kwietnia 21, 2008, 20:41:41 pm
Czesc,
czy jedzie ktos w srode wieczorem?
pozdrawiam
Lucyna
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: TomekG w Kwietnia 21, 2008, 20:56:05 pm
Pewnie kupa ludzi, między innymi ja.

PS: Widzę, że czeka nas kilka godzin w Gorlicach co jeszcze skróci czas przebywania w górach:( Szkoda, że jako kursantowi nie wypada mi zrezygnować z autokarówki.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Gosia Å». w Kwietnia 22, 2008, 14:47:40 pm
Pewnie kupa ludzi, tylko jakoś większość na razie anonimowa ;)
Ale ja się przyznaję, że też jadę w środę wieczorem.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Bodzio w Kwietnia 22, 2008, 16:04:23 pm
Cytat: "TomekG"
Pewnie kupa ludzi, między innymi ja.

PS: Widzę, że czeka nas kilka godzin w Gorlicach co jeszcze skróci czas przebywania w górach:( Szkoda, że jako kursantowi nie wypada mi zrezygnować z autokarówki.


Wojtek nie napisał, ale o 10 macie z Gorlic (ale z centrum, nie z Zagórzan) autobus (miejski) do Ropicy Górnej, a stamtąd, to już możecie sobie przejść do Wołowca przez góry.

Jeszcze o 9.20 z Gorlic jest PKS na przejscie graniczne w Koniecznej, przez Gładyszów właśnie.

Pzdr
M.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Kwietnia 23, 2008, 00:44:19 am
Ooo, no już się bałem, że sam w środę będę jechał ;P A tu się niezła imprezka kroi! :)
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: ulka w Kwietnia 23, 2008, 01:10:16 am
No to już jesli dobrze liczę mamy 5 osób na wyjazd w środę 30 kwietnia. A na pewno ktos jeszcze się nie ujawnia. Może więc warto pomyslec o bilecie grupowym?
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Hania w Kwietnia 23, 2008, 07:44:11 am
Dzisiaj wyśle maila do tych wszystkich, co później dojeżdżają - żebyście mieli swoje namiary i żeby łatwiej było się dogadywać :-)


Pozdrawiam
H.


PS: Tomku, autokarówki TEŻ mogą być ciekawe - przekonałam się w zeszłym roku (choć byłam raczej sceptyczna) - a jak jedzie na nią Lucyna, to już w ogóle - mur beton będzie pięknie :-)
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: TomekG w Kwietnia 23, 2008, 08:47:56 am
Haniu, ależ ja wierzę, że będzie ciekawa. Szkoda tylko, że w sobotę wieczorem trzeba już będzie wracać.

PS. Tomek Waśko też będzie jechał w środę.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Hania w Kwietnia 23, 2008, 09:56:26 am
:-) ...tak więc dłuższe połażenie po górkach część będzie musiała odłożyć na samo Przejście... :-)


Mail już poszedł :-)


Pzdr
H.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: TomekG w Kwietnia 23, 2008, 22:31:04 pm
Oho, wtedy to się będzie działo. Dobrze, że góry nie mogą mi zbrzydnąć:)
BTW dzięki Bodziu za informacje.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Piotr w Kwietnia 24, 2008, 20:48:55 pm
Cytat: "TomekG"
Szkoda tylko, że w sobotę wieczorem trzeba już będzie wracać.

Wcale nie trzeba, jak chcesz to możesz zostać do niedzieli lub jeszcze dłużej. To nie jest tak, że kursanci muszą wracać razem z organizatorami ;-) , spokojnie nikt nie będzie Ci kazał wsiadać do pociągu w sobotę :-].
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: TomekG w Kwietnia 24, 2008, 22:01:51 pm
Nie no oczywiście, ale jeżeli już dojadę autokarem do miasta to juz nie bedzie wiekszego sensu wracać w góry na jeden dzień.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: AsiaRyba w Maja 05, 2008, 08:41:32 am
Jakoś płasko się zrobiło, nie ma jarowania, wspinania,ech, no w sumie jesteśmy w Gdańsku!

A szkoda, świenie było!

Kursanckie podziekowania dla wszytskich!  :grin:
Szczególnie dla orgów-Wojtka i Hani! :wink:
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Hania w Maja 05, 2008, 17:20:14 pm
A ja pozwalam sobie także na podziękowania dla Wszystkich Uczestników - za dobry humor, wspólne śpiewy, śmiechy, jarowanie i włóczenie się po zmroku, za wyrozumiałość, gotowość i chęć pomocy, paliwo do olewatora...

pyr, pyr, pyr...

jeszcze chyba dłuuuuuuuugo na bateriach niskowych pociągnie ;-)



No i Grupie Emeryckiej za dzielne rozpalanie ognisk o dochodzenie przed zmrokiem :-)



---------------------------------------------------------
A następny Niski - już za rok!
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: TomekG w Maja 05, 2008, 17:51:44 pm
To ja też się przyłączam do podziękowań. Chociaż byłem dośc krótko to jednak starczyło by poprawić moje samopoczucie:) Oczywiście najserdeczniejsze podziękowania dla organizatorów, ale również wszystkich innych uczestników, bo w końcu każdy dokładał jakiś pozytywny element do atmosfery niskiego. Z utęsknieniem czekam już na przyszłoroczny wyjazd.

Pozdrawiam

usatysfakcjonowany kursant Tomek zwany piratem

PS. Tak wiem, że mało kto zagląda na to forum i przeczyta to, ale co tam się będę przejmował:)
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: mifinka w Maja 05, 2008, 21:35:26 pm
Mi się też baaardzo podobało na wyjeździe :) Myślałam, że Niski może się znudzić, ale jednak nie...za każdym razem jest ciekawie :D
Całe to wędrowanie i śpiewanie wprawiło mnie w tak wakacyjny nastrój, że nawet nie wiem czy uda mi się przestawić na tryb: ucz się i pracuj. A może i słusznie? W końcu niedługo pewnie znowu jakiś wyjazd...
Co do forum to myśle, że coś się tu zaczeło dziać :D

pozdrowienia dla CAŁEJ NISKOWEJ EKIPY
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Maja 06, 2008, 00:51:29 am
Dołączam się do podziękowań dla Orgów i pozdrowień dla reszty Ekipy!

Pierwszy raz dane mi było zobaczyć te tereny i odczucia mam jak najbardziej pozytywne. Jedynym zgrzytem, jak dla mnie, było wypuszczenie nas - biednego kursanctwa - na manewry o pogańskiej godzinie 6.00 :P

Tradycyjnie utrwaliłem co nieco w obiektywie: http://picasaweb.google.com/mkaczmarek.pl/BeskidNiski
Trochę mniej tradycyjnie jakoś mało tych zdjęć i w ogóle żadnych z pociągu :/
No i przy okazji fakt, że są tylko dwa zdjęcia poruszające pewien motyw, który rzekomo jest moim ulubionym, jest najlepszym świadectwem na nieprawdziwość takich domysłów :P

Przy okazji jeszcze taka prośba do Orgów - czy dałoby się jakoś tutaj zamieścić wykaz miejsc zwiedzanych na trasie autokarówki? Bo ledwie 2 dni minęły, a ja już nie pamiętam skąd są niektóre foty ;)
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Kasia K. w Maja 06, 2008, 15:18:51 pm
Pozdrowienia i podziękowania dla Wszystkich, dzięki którym ten Niski był taki jaki był :)

A jaki był? Co tu dużo mówić - było słońce i był deszcz, burza i grad, rzeczki i polanki, wspaniała zieleń i góry, góry, góry :) Wspaniały wypoczynek, choć rzeczywiście ciężko wrócić do codziennych obowiązków. Już czekam na przyszły rok :)

A tak z ogłoszeń adminowych, jeżeli ktoś ma zdjęcia, którymi chciałby się podzielić z resztą, to proszę o umieszczanie linków w tym temacie lub wysłanie mi ich mailem - na stronie SKPT jest już podstrona relacji z rajdu, tam zamieszczę wszystkie relacje.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Hania w Maja 06, 2008, 17:08:53 pm
:-)
Serce roście normalnie... A najbardziej się cieszę, że nie tylko Orgi wróciły z wyjazdu zadowolone :-)

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nawiązując do prośby Mateusza - postaram się w najbliższym czasie coś takiego przygotować  jak nie na forum, to do ,,Słóweczka" :-)



A jeśli Ktoś ma ochotę się podzielić swoimi wrażeniami z Niskiego, zapraszam do pisania relacji: sloweczko@wp.pl
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Rafi w Maja 07, 2008, 09:21:10 am
Pewnie że było fajnie, ale zróbmy coś żeby za rok było jeszcze fajniej. Innymi słowy proponuję dyskusję na temat co było nie tak i co można by zmienić. Może być tu, może w części ukrytej dla gawiedzi, może być spotkanie. To co?

R.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Rafi w Maja 07, 2008, 09:25:10 am
Cytat: "Mateusz"
Jedynym zgrzytem, jak dla mnie, było wypuszczenie nas - biednego kursanctwa - na manewry o pogańskiej godzinie 6.00

O rany, co za leniwiec  :roll:  Żałuję teraz, że nie wyszliście o 5.00  ;P
A serio, radzę Ci przed przejściem poćwiczenie wcześniejszego wstawania, bo tam nie będzie zmiłuj.

Pozdr.
R.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Hania w Maja 07, 2008, 09:48:57 am
Konstruktywna krytyka to jest to :-)

Do roboty więc, Rafi - i kawa na ławę (choć szczerze mówiąc, jestem większą zwolenniczką spotkania :-)
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Maja 07, 2008, 16:54:47 pm
Cytat: "Rafi"
Cytat: "Mateusz"
Jedynym zgrzytem, jak dla mnie, było wypuszczenie nas - biednego kursanctwa - na manewry o pogańskiej godzinie 6.00

O rany, co za leniwiec  :roll:  Żałuję teraz, że nie wyszliście o 5.00  ;P
A serio, radzę Ci przed przejściem poćwiczenie wcześniejszego wstawania, bo tam nie będzie zmiłuj.

Pozdr.
R.

Oczywiście tylko się droczę :P
Ale poza tym to zapewniam, że poranne wstawanie o którejkolwiekbądź godzinie mi nie straszne - byleby tylko był w tym jakiś sens ;P A godzina, o której wróciliśmy do Wołowca z manewrów, dowodzi, że mogliśmy wyjść później i nic by się nie stało. Bym chociaż sobie zupkę spokojnie zjadł rano w stodole :D
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Rafi w Maja 08, 2008, 10:26:19 am
Cytat: "Mateusz"
wstawanie o którejkolwiekbądź godzinie mi nie straszne - byleby tylko był w tym jakiś sens

Wydaje mi się, że przynajmniej częściowo to na odprawie wytłumaczyłem. Godzina wyjścia na manewry to nie jakieś moje widzimisię, tylko efekt wieloletnich doświadczeń. Różne rzeczy już się zdarzały. Godzina o jakiej doszliście niczego nie dowodzi, bo musimy raczej przewidywać sytuacje że jednak coś się przytrafi - lepiej dmuchać na zimne. Popatrz na to inaczej - dzięki temu że wróciliście wcześniej mieliście czas odpocząć przed wieczorną imprezą.

Cytat: "Mateusz"
Bym chociaż sobie zupkę spokojnie zjadł rano w stodole

Jeśli rano zamiast kanapek i herbatki musisz sobie strzelić zupkę to trzeba było to zgłosić wcześniej wypuszczającym - na pewno by Ci coś dobrego przygotowali.

Pozdr.
R.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Rafi w Maja 08, 2008, 11:43:50 am
Cytat: "Hania"
kawa na ławę

No dobra. Uwaga - kawa może być miejscami trochę gorzka!
Pierwsza sprawa: godziny wychodzenia w trasę i przychodzenia na nocleg. TRAGEDIA :evil:  Nie wiem w sumie co jest przyczyną a co skutkiem, ale niewątpliwie jedno jest z drugim powiązane. W tym roku wyglądało to kompletnie tragicznie! Metodycznie nie do zaakceptowania! Jak tu potem pytać kursanctwo z metodyki na temat jak powinien wyglądać dzień obozowy? Nie chcę znowu przepisywać tego samego co (jak sie okazuje bez żadnego efektu :sad: ) napisałem w zeszłym roku. Dodam jeszcze jeden argument - oświetlone latarkami grupy docierające w nocy na nocleg zdradzają jego miejsce tubylcom. Uważam, że Zarząd powinien ustalić jakieś ramy godzin dochodzenia na nocleg i opuszczania obozowiska. Np. odpowiednio 20.00 i 9.00. I to powinno tyczyć się wszystkich a nie tylko grup kursanckich. Grupy waleckie nie mają prawa rozbijać swoim "grafikiem dnia" planów innych grup. A niewątpliwie rozbijają przychodząc późno, gadając i śpiewając do bardzo późna (albo wczesna) przy ognisku. Gdyby przesunąć rozkład dnia większości ekip o ok 2 godziny wcześniej to idealnie wpasowałoby się to w to o co mi chodzi, a ilość godzin na sen, wędrówkę, byczenie się, panoramki, ogniska, śpiewy itd. pozostałaby dokładnie taka sama!!!!
Nie rozumiem też dlaczego po zmianie formuły Niskiego na namiotową większość pozostała przy robieniu brejki w ciągu dnia. Kanapki robione w ciągu dnia pozwalają zaoszczędzić dobrą godzinę!
Marzy mi się też tylko jedno ognisko na noclegu, choć wiem że jest to mało realne. Ale już 2 - jedno "siedzeniowe" ew. "siedzeniowo-herbatkowe" a drugie "kuchenne" to już chyba da się zrobić.
Z tym co ciut wyżej napisałem wiąże się chyba też problem w ogóle przychodzenia na wspólny nocleg. Zamysłem wersji namiotowej Niskiego miała być większa integracja grup na ogniskach noclegowych, ale nie da się tego zrobić kiedy każdy śpi gdzie indziej. W tym roku przez 2-3 noce udawało się wszystkich zebrać ale potem wszystko siadło. Jedni mieli ambitne plany i nie dali rady dojść na planowany nocleg ale postawę grupy waleckiej (wyprowadźcie mnie z błędu jeśli się mylę) można określić jako lekceważącą inne grupy. Skutkiem braku jednego wspólnego noclegu był kolejny - również każdy gdzie indziej. Teoretycznie można zmienić formułę Niskiego na indywidualnie chodzące grupy spotykające się dopiero przed manewrami, ale to chyba nie jest to o co nam chodzi.
Brak spotkań na noclegach mógł też zaowocować w braku kluczyków do auta w Wołowcu - wtedy szanowne kierownictwo zamiast na pstrąga dygałoby na przełęcz i z powrotem z trochę ciężkimi worami.
Kolejna sprawa - przychodzenie grup przed manewrami. W tym roku kursanctwa było mało więc problem nie była tak wielki, ale generalnie dzień przed manewrami powinno się dojść do stodoły najpóźniej o 18-tej. Tak żeby tutorzy mieli jeszcze czas zebrać się, podyskutować, podzielić kursanctwo na grupy, najpóźniej o 22.00 zrobić odprawę przedmanewrową i utulić kursanctwo do snu. W tym momencie przychodzenie grup waleckich do stodoły późną nocą jest zwykłym chamstwem w stosunku do kursanctwa starającego się zasnąć i odpocząć przed manewrami. Mało odpowiedzialne jest też przychodzenie osoby z książeczką manewrową tuż przed odprawą - szczęście, że w tym roku kursanctwa było mało. Olewator - fajna rzecz, ale czasami trzeba go wyłączyć zwłaszcza jak się pełni funkcje kierownicze.
Co jeszcze mi się nie podobało - jeśli się nie mylę kierownictwo nie przekazało konkretnych produktów grupie robiącej brejkę pomanewrową dla kursantów. Bo inaczej nie zostałaby użyte zapasy ekipy emeryckiej o które nikt się wcześniej nie pytał (no i pewnie noże wtedy też by się nie "zgubiły").
I ostatnia sprawa, która mi w tej chwili przychodzi do głowy - poranna, przedautokarówkowa herbatka. Robienie jej na dwóch palnikach z góry było skazane na porażkę. Kierownictwo chyba powinno wiedzieć kto ma palnik, ktoś tam pewnie miał butle klubowe, a wyszło na to, że po nieskoordynowanych działaniach coś tam udało się ugotować tylko dzięki waletom. Tak czy siak przy takiej ilości osób najlepszym wyjściem byłoby wcześniejsze (najlepiej jeszcze poprzedniego dnia) poproszenie gospodarzy o przygotowanie wrzątku np. na godz. 7.15.
Żeby nie było, że tylko narzekam - cieszę się że poziom autokarówki był w większości całkiem niezły w porównaniu z zeszłym rokiem  :smile:

Pozdr.
R.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Bodzio w Maja 08, 2008, 15:50:58 pm
Cytat: "Rafi"
A niewątpliwie rozbijają przychodząc późno, gadając i śpiewając do bardzo późna (albo wczesna) przy ognisku.


To chyba my byliśmy, grupa kursancka:) Nawet brutalnie uciszany byłem:)

Cytuj
Nie rozumiem też dlaczego po zmianie formuły Niskiego na namiotową większość pozostała przy robieniu brejki w ciągu dnia.


Ja chyba mogę powiedzieć, dlaczego w naszej grupie tak bylo - po prostu na pierwszym noclegu miałem (mieliśmy?) wrażenie, że nasze gotowanie przy ognisku rozwaliło je - wszyscy się bardzo szybko zmyli. Doszliśmy do wniosku, że może to przez nasze kręcenie się przy ogniu, podkładania drewna pod kątem gotowania itp.

Cytuj
Zamysłem wersji namiotowej Niskiego miała być większa integracja grup na ogniskach noclegowych, ale nie da się tego zrobić kiedy każdy śpi gdzie indziej. W tym roku przez 2-3 noce udawało się wszystkich zebrać ale potem wszystko siadło. Jedni mieli ambitne plany i nie dali rady dojść na planowany nocleg ale postawę grupy waleckiej (wyprowadźcie mnie z błędu jeśli się mylę) można określić jako lekceważącą inne grupy.


Chyba nigdy się z Tobą nie zgadzałem tak bardzo jak w tym punkcie:) Tylko chyba nieco dosadniej się w naszej grupie o tym wypowiadałem. Proponowałem nawet, aby na następny Niski podać po prostu miejsce startu i miejsce Manewrów. Kombinowanie i szukanie odpowiednich polan to strata czasu.

Cytuj
Tak żeby tutorzy mieli jeszcze czas zebrać się, podyskutować, podzielić kursanctwo na grupy, najpóźniej o 22.00 zrobić odprawę przedmanewrową


Doświadczenie zeszłego roku pokazało, że wszystkie te punkty są zbędne (ale się znowu złośliwy zrobiłem :evil: )

Cytuj
Żeby nie było, że tylko narzekam - cieszę się że poziom autokarówki był w większości całkiem niezły w porównaniu z zeszłym rokiem  :smile:


Hmm, mi się chyba w zeszłym roku bardziej podobało. Choć mogę wybiórczo pamiętać.
Co nie znaczy, że teraz mi się nie podobało.

Pzdr
M.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Hania w Maja 08, 2008, 16:22:28 pm
Hmmm...


Konkrety:

Tak się zastanawiam, czy obwarowanie wszystkiego sztywnymi zasadami będzie miało w ogóle jakiś sens? I czy np. gdyby zdarzyła się jakaś straszliwa niepogoda, czy każda z grup by się starała wypruwając sobie flaki, żeby dotrzeć na umówione miejsce? I czy takie postawienie spraw nie skończyłoby się, jak np. zeszłoroczne przepisy dotyczącego ograniczonej liczby walectwa...

Zdaję sobie sprawę, że priorytetem jest Kursanctwo, ale...
wydaje mi się, że gdy na całym Niskim jest jedna Kursantka (za to Jaka!), to jednak wyjazd traci chcąc nie chcąc swój charakter głównie szkoleniowy...



Pozdrawiam serdeczniście :-)
Hania
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Rafi w Maja 09, 2008, 12:28:25 pm
Cytat: "Hania"
czy obwarowanie wszystkiego sztywnymi zasadami będzie miało w ogóle jakiś sens

Nie chodzi o to, żeby się na siłę sztywno trzymać jakichś ustalonych zasad - to by było głupie, chodzi o to, żeby STARAĆ SIĘ je spełniać. Tylko tyle (a może aż tyle). Nie wyobrażam sobie zresztą żadnych większych sankcji za złamanie zasad poza może cofnięciem dofinansowania. Jeśli komuś brak motywacji do przychodzenia na nocleg przed zmrokiem (i w ogóle do przychodzenia na nocleg) to nich sobie pomyśli, że nie robi tego dla głupich zasad ustalonych przez grzybów, ani nawet dla siebie, ale dla ludzi z innych grup, którzy chcieliby na noclegu wspólnie posiedzieć, pogadać i pośpiewać. Jak to nie wystarczy to już nie wiem. Wszyscy śpiewają, że "najważniejszy jest drugi człowiek" a tu co?

Cytat: "Hania"
zeszłoroczne przepisy dotyczącego ograniczonej liczby walectwa...

Widocznie przepisy były głupie i nieżyciowe - ale są po to żeby je zmieniać jeśli nie pasują. Wg mnie każdy tutor powinien mieć tu wolną rękę ale i brać za wszystko odpowiedzialność. Doświadczony poradzi sobie nawet z 10 waletami zwłaszcza gdy ich zna, niedoświadczony może mieć kłopoty nawet z jednym, zwłaszcza jeśli go nie zna. Pewnie takie właśnie były obawy.

Cytat: "Hania"
gdy na całym Niskim jest jedna Kursantka (za to Jaka!), to jednak wyjazd traci chcąc nie chcąc swój charakter głównie szkoleniowy

Ty specjalnie mi się podkładasz czy to przez to spadającenałeb okno? ;P
Co za różnica czy kursantów jest jedna sztuka czy 10? To dla jedenej sztuki już nie trzeba się starać? Powiedział ktoś Asi, że tak to nie powinno wyglądać? Złe wzorce utrwalają się bardzo szybko (przykład z odprawą przedmanewrową). Po cholerę mówimy o czymś na wykładach z metodyki, wpajamy to na przejściu? Żeby demonstracyjnie nie stosować tych zsasad na Niskim? Luz nie polega na olewaniu wszystkich i wszystkiego. Olewator warto sobie czasem włączyć, ale nie upoważnia to do wyłączania myślenia a zwłaszcza myślenia o innych.

Pozdr.
R.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Rafi w Maja 09, 2008, 12:37:30 pm
Cytat: "Bodzio"
Nawet brutalnie uciszany byłem:)

Wydawało mi się, że Ola Cię pobiła dopiero na autokarówce  :wink:

Cytat: "Bodzio"
miałem (mieliśmy?) wrażenie, że nasze gotowanie przy ognisku rozwaliło je - wszyscy się bardzo szybko zmyli

No to może pomysł z dwoma ogniskami - kuchennym i siedzeniowym zdałby egzamin?

Cytat: "Bodzio"
Doświadczenie zeszłego roku pokazało, że wszystkie te punkty są zbędne

No właśnie. Tylko dla mnie to pokazuje, że trzeba reagować, ochrzaniać, truć dupę, tłumaczyć. Bo za rok zły nawyk stanie się normą.

Cytat: "Bodzio"
mi się chyba w zeszłym roku bardziej podobało

BZ-eciarz  ;P
Może rzeczywiście opowieści o konkretnych zabytkach były na podobnym poziome, ale metodycznie kursanci byli w zeszłym roku kompletnie nieprzygotowani. I to nie była ich wina! - nikt im po prostu nie powiedział, jak to powinno wyglądać i że przygotować powinni też kawałek trasy a nie tylko sam zabytek. W tym roku było z tym lepiej.

Pozdr.
R.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Jiżi w Maja 10, 2008, 10:15:53 am
Hmm...!!!
Rafi rozwinął się literacko - oj i to mocno.
Z tego co przeczytałem może powstanie jakiś skrypt z metodyki - ale dla tutorstwa i młodszego grzybowstwa.
pozdrawiam a wy dalej dalej piszcie.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof w Maja 13, 2008, 10:29:37 am
A pozwolę sobie jeszcze dodać trochę gorzkiej kawy.

Przychodzenie na Niskim na nocleg ciemną nocą jest już z dawien, dawna utrwaloną tradycją. Ja osobiście tak nie lubię (bo chodzę po górach żeby widzieć a nie żeby szybko nastukać gotów nie rozpraszany przez natarczywe widoki, kwitnące kwiatki, panoramki, zabytki czy takie tam) ale nasi niektórzy klubowicze lubują się w takim sposobie zwiedzania.
Poza tym mam wrażenie, że trasy kiedyś były krótsze...

Co do rozwalania ognisk robieniem breji. Tu Maćku nie zgodzę się z Tobą. Na pierwszym noclegu byliśmy tak zrąbani po nocy w pociągu z perspektywą wstawania na rezurekcję, że gitarowanie nie miałoby miejsca.
Drugi nocleg też bez kompletny dół. Dopiero trzeci zaczął się dobrze zapowiadać ale dość szybko atmosfera prysła. Kto wyczuł dlaczego ten wie, a kto nie temu i tak nie da się wytłumaczyć.
Oczywiste jest że wszyscy byli zbyt zrąbani, żeby siedzenie przy gitarze i ognisku było przyjemnością.

Poza tym "kosmiczne" polanki to generalnie niewypał. Siedząc późnym popołudniem na pięknej polance nad Cigielką z widokiem od Lackowej do Hrba nie chciało nam się zwyczajnie drałować po to tylko, żeby rozbijać się po ciemku na podmokłej polance, szukać kawałka prostego na równi pochyłej, czekać do jutra na ostatnią grupę żeby pójść spać jak już się rozbiją i przestaną hałasować. Czy nie lepiej zostać tu gdzie jesteśmy? Tam przecież i tak nic dobrego na nas nie czeka.

I jeszcze jedna zasługa grupy waleckiej: dzięki stanowczej postawie udało się nie spalić stodoły. Zarząd powinien pomyśleć o wprowadzeniu do regulaminu punktu zakazującego używania otwartego ognia w stodołach.

I na koniec łyżeczka cukru: to był bardzo fajny wyjazd.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Duran w Maja 13, 2008, 12:18:14 pm
Cytat: "Krzysztof"
Zarząd powinien pomyśleć o wprowadzeniu do regulaminu punktu zakazującego używania otwartego ognia w stodołach.


Krzyśku, a czy takie pouczenia nie powinny być raczej w gestii tutorów grup? Rozumiem że to dzielni kursanci w swoim zapale chcieli mieć kolejny nocleg pod niebem....
Bo chyba nie doświadczeni klubowicze? (nie byłem to nie wiem)

Z Błękitnym Niebem!
Duran
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof w Maja 13, 2008, 13:43:01 pm
Cytat: "Duran"

Bo chyba nie doświadczeni klubowicze?

Właśnie że najbardziej doświadczeni z doświadczonych.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Duran w Maja 13, 2008, 14:05:10 pm
..to dosyć niefajna wiadomość...

Kurczę, jak w takim układzie kursanci mają się nauczyć porządnego zachowana w górach i na biwakach - skoro mają taki antyprzykład?  Nauczą się zasad które można sobie olewać...

A jak to wyglądało, Krzyśku? mógłbyś opisać tą sytuację?

Zarząd nie będzie wydawał regulaminów - tylko będzie się tajnie naradzał, co zrobić :twisted: !!

Zawsze Błękitne Niebo!
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Rafi w Maja 13, 2008, 14:36:31 pm
Cytat: "Krzysztof"
mam wrażenie, że trasy kiedyś były krótsze...

To chyba jednak tylko wrażenie (albo starość  :wink: ). Jakby co służę dla porównania kilkunastoma trasami BN z lat ubiegłych.

Cytat: "Krzysztof"
"kosmiczne" polanki to generalnie niewypał

A Co proponujesz w zamian, tzn. jak mają się wszyscy spotkać na noclegu? Na razie raczkujemy z wariantem namiotowym i od czasu do czasu będą zdarzać się wtopy takie jak np. umówione miejsce w Bielicznej. Huta Stebnicka była z kolei (podobno) bardzo ładna. Smerekowiec (za dnia) też był całkiem fajny.  Trzeba po prostu (przy okazji wędrowania po BN) tworzyć bazę danych ładnych miejsc, na których zmieści się kilkanaście namiotów. I co roku będzie lepiej. Albo wróćmy do stodół.

Cytat: "Krzysztof"
Tam przecież i tak nic dobrego na nas nie czeka.

A myślałem że to ja jestem największym malkontentem i że to głównie mi nic się nie podobało  :wink:

Cytat: "Krzysztof"
zasługa grupy waleckiej: dzięki stanowczej postawie udało się nie spalić stodoły

Gdyby grupa walecka przyszła poprzedniego dnia wcześniej na nocleg to zobaczyłaby jak przy lejącym na zewnątrz deszczu da się bezpiecznie zagotować wodę na camping-gazie w stodole. Nie wśród siana, ale na czystej betonowej wylewce, z odpowiednią ochroną przed przypadkowym przewróceniem się i z założoną osłonką przeciwwiatrową (działa w dwie strony, tzn. kieruje też płomień na garnek). Jeszcze nie widziałem camping-gaza, który by strzełał iskrami mogącymi spowodować pożar. Taki z osłonką nawet przewrócony nic nie jest w stanie spowodować. Może mam zbyt mało wyobraźni, ale np. trzmiela (pewnie niewiele osób wie co to takiego) już bym się w stodole rozpalić nie odważył.

Pozdr.
R.

PS. Przy okazji chętnie zajmę się bezrączkowym garnkiem od trzmiela używanym na BN przez grupę walecką. Mam uchwyt/pałąk z odzysku.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Rafi w Maja 13, 2008, 15:18:21 pm
Cytat: "Duran"
jak w takim układzie kursanci mają się nauczyć porządnego zachowana w górach i na biwakach

Fajnie, fajnie, zacznijmy od metodycznego przychodzenia na nocleg przed zmrokiem - reszta poleci już z górki.

R.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Bodzio w Maja 13, 2008, 17:44:51 pm
Cytat: "Krzysztof"
Co do rozwalania ognisk robieniem breji. Tu Maćku nie zgodzę się z Tobą. Na pierwszym noclegu byliśmy tak zrąbani po nocy w pociągu z perspektywą wstawania na rezurekcję, że gitarowanie nie miałoby miejsca.


Możliwe, ja napisałem jak to dla mnie wyglądało. Zresztą nie czynie z tego powodu nikomu wrzutów itp.

Cytuj
Dopiero trzeci zaczął się dobrze zapowiadać ale dość szybko atmosfera prysła. Kto wyczuł dlaczego ten wie, a kto nie temu i tak nie da się wytłumaczyć.


Zupełnie nie rozumiem, czy ktoś z tych, którzy wyczuli (oprócz Krzyśka) może mi na priv napisać co sie tam takiego stało?

Cytuj
Poza tym "kosmiczne" polanki to generalnie niewypał.


Ja się jednak nie zgodzę. Co prawda patrząc na mapę, wybrałbym inne miejsca, ale i tak nie było źle. Inne rozwiązanie to tak jak pisał Rafi - spotykanie się dopiero w Wołowcu lub stodoły.

Cytuj
...żeby rozbijać się po ciemku na podmokłej polance, szukać kawałka prostego na równi pochyłej, czekać do jutra na ostatnią grupę żeby pójść spać jak już się rozbiją i przestaną hałasować.


No popatrz, a ja się zwykle rozbijałem jako jeden z ostatnich, i zawsze mi sie udało znaleźć całkiem niezłe miejsce...
Co do zwiedzania za jasnego i późnego przychodzenia na nocleg, to chyba grupa w której byłem taka najgorsza nie była. O ile sobie dobrze przypominam, to na pierwszy nocleg przyszliśmy razem z Waszą, (a po drodze zaliczyliśmy Chełm i zwiedziliśmy kościółek pod tą górą), na drugi nocleg przyszliśmy po Was, ale nie podjeżdzaliśmy na końcu (BTW cerkiew w Smerekowcu jest wieczorem pięknie oświetlona) - zresztą za jasnego oglądaliśmy tyle samo, bo i Wy już po ciemku schodziliście do Smerekowca. Trzeci nocleg rzeczywiście przyszliśmy późno, ale nie pamiętam, aby ktoś już wtedy spał. Zresztą skoro piszesz o rozbijaniu się po ciemku na podmokłej polance, to tam też musieliście dojść późno - innej podmokłek polanki nie pamiętam. Czwarty nocleg doszliśmy ok 19 (Wy wogóle). Wołowiec to chyba wszyscy pamiętamy.

Tak więc jeśli ta uwaga była skierowana do grupy w której byłem, to zupełnie nie rozumiem dlaczego....

Pzdr
M.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Bodzio w Maja 13, 2008, 17:48:53 pm
Cytat: "Rafi"

Fajnie, fajnie, zacznijmy od metodycznego przychodzenia na nocleg przed zmrokiem - reszta poleci już z górki.

R.


Zacznijmy od upewnienia się, że w każdej grupie jest choć trochę doświadczony tutor:)

Pzdr
M.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Stjepan w Maja 13, 2008, 21:19:49 pm
Witajcie,
Jako osoba nieobecna na niskim, jestem pod wrażeniem powagi, z jaką ta dyskusja jest prowadzona, ta cała słuszność metodyki etc., brawo.
Jako osoba nieobecna i nie w temacie pozwolę sobie zadać pytanie:
ILU KURSANTÓW BRAŁO UDZIAŁ W TEGOROCZNYM RAJDZIE?

Bo okazać się może,że całe te poważne dysputy n.t. jak nie spalić stodoły i dlaczego trzeba przyjść przed dobranocką są czysto teoretyczne. A prawdziwe pytanie jakie trzeba zadać organizatorom kursu/rajdu to to dlaczego całą ta powaga i starania są tylko dla 1-3 kursantów obecnych przez większość rajdu???
Tytuł: uuuuuu !!!
Wiadomość wysłana przez: Jula w Maja 13, 2008, 22:11:34 pm
Weszłam sobie na forum z nadzieją przeczytania fajnych relacji z BN, a tu TAKIE RZECZY!!!
Chyba lepiej przedyskutować je w klubie i w mniejszym gronie......
Ja pamiętam BN w latach 1996-2002 typowo stodołowe - i WTEDY BYŁO  SUUUUPPPEEERRR!!!!

Pzdrawiam wszystkich serdecznie
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof w Maja 14, 2008, 08:44:12 am
Może powiem raz jeszcze, że mimo wszystko świetnie się na tym wyjeździe bawiłem. Dzięki pomocy dobrych ludzi udało się go nie zepsuć, dzięki temu że byłem w nonszalanckiej grupie waleckiej cieszyłem się wolnym czasem, odpoczynkiem, rozmowami, siedzeniem przy ogniu ile dusza zapragnie, wędrówką. Jeżeli komuś się nie podobało, hmmm jakby to powiedzieć: a mi się podobało. Właśnie dlatego że było tak jak było.

A na łagodne przyjacielskie uwagi pozwolę sobie odpowiedzieć z całą powagą. Temat przewodnickości był już wielokrotnie poruszany i mimo że masz rację Stjepan, to myślę że to nie my powinniśmy przyganiać garnkowi.
Cytat: "Bodzio"
Cytuj
Poza tym "kosmiczne" polanki to generalnie niewypał.


Ja się jednak nie zgodzę. Co prawda patrząc na mapę, wybrałbym inne miejsca, ale i tak nie było źle. Inne rozwiązanie to tak jak pisał Rafi - spotykanie się dopiero w Wołowcu lub stodoły.

Moja prośba jest taka: Osobo wybierająca miejsca noclegu w ostatnich latach! Jeśli czytasz te słowa nie daj się namówić na wybieranie noclegów w roku przyszłym - po prostu się na tym nie znasz. Nie komentuj, nie odnoś się do tego postu, to nie jest personalna uwaga. Nie wiem kim jesteś i nie chcę wiedzieć.
Możliwe alternatywy to:
- podpytanie SKPB - oni mają większe doświadczenie namiotowe
- użycie tego forum jako miejsca gdzie zadać pytanie: kto zna jakąś fajną plankę w okolicach...
- są ludzie, którzy trafiają dobre noclegi z czytania mapy w 4 przypadkach na 5 - to sztuka nie nauka - nie każdy to potrafi.

Za pierwszym razem polanka była bardzo podmokła. Po jej znalezieniu wracaliśmy w poszukiwaniu miejsca na nocleg i trafiliśmy to na co trafiliśmy. Druga rzeczywiście nie była choć "po ćmoku" trudno było docenić jej walory natomiast trzecia była podmokła i rozbijaliśmy się gdzie po padło - w nadjarowych zaroślach, na drodze...

Bodzio - nie chodzi o to, żeby robić tu plebiscyt na najgorszą grupę ale pokazać pewną tendencję - im później tym lepiej. Nie tylko na tym wyjeździe ale i na poprzednim. I wiem, wiem nie Twoja grupa przychodziła w zeszłym roku jako ostatnia. To nie o to chodzi żeby ktoś się tutaj kajał. Swoją drogą oczywistą oczywistością jest to, że najgorszą grupą, źródłem wszelkiego zła była na tym wyjeździe grupa walecka.

Cytat: "Rafi"
Cytuj

mam wrażenie, że trasy kiedyś były krótsze...


To chyba jednak tylko wrażenie (albo starość :wink: ). Jakby co służę dla porównania kilkunastoma trasami BN z lat ubiegłych.

Ale jak dziś pamiętam, że jednego dnia trasa była dłuższa (Komańcza-Daliowa 20-25?Got) a następnego krótsza (Daliowa-Zawadka 10?Got). Jeśli ktoś chciał sobie wydłużyć zawsze mógł to zrobić a w tym roku były same długie. No i kiedyś robiło się breje na trasie, kąpało w Klimkówce lub grzało wodę na ogniu do mycia i jakoś się zdążało. Czyli chyba były krótsze.
Pewien starej daty klubowicz powiedział mi, że prędkość grupy kursanckiej na Niskim to 1,5-2 Got/h. Bo tu pierwiosnka tam cerkiewka. Tu jarowanko tam mały wycof. Więc chyba te wyjazdy na których byłem za młodych lat chyba były krótsze.
W zeszłym roku i jeszcze poprzednim chodziłem ze zdyscyplinowaną grupą kursową. Wstawaliśmy wcześnie, i jako pierwsi lub drudzy przychodziliśmy na nocleg, zwykle bez breji na trasie. I zdażało się przyjść po zachodzie słońca. Czyli kiedyś chyba były krótsze.

Wracając na chwilę do palenia w stodołach. Zapalić się może nawet (z braku lepszego określenia) pył stodolany - suche, drobne kawałki siana wzbijane w górę przez przemieszczających się po stodole i przenoszone wiatrem. A jeśli byś nawet  stał nad takim palnikiem z gaśnicą i certyfikatem bezpieczeństwa w starocerkiewnosłowiańskim to i tak nie chciałbym być w Twojej skórze, gdyby (nerwowy dość) gospodarz Cię przyłapał. Myślę, że nie miałby ochoty zagłębiać się w różnice między palnikiem gazowym a trzmielem.  Dla niego palenie ognia to potencjalna utrata źródła utrzymania a nie doświadczenie fizyczne.
Wyrzuciłby nas wszystkich na zbity pysk.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Hania w Maja 14, 2008, 11:04:47 am
Przyłączę się do jednego z poprzednich głosów - NAJLEPIEJ SIĘ PO PROSTU SPOTKAĆ I POROZMAWIAĆ - może wtedy będzie wszystko jaśniejsze i nie tak ostre.  Jak pokazuje m.in. ubiegłoroczne doświadczenie, ,,na żywo" ludzie tak łatwo nie używają słów, jak na bezkarnym forum.

A co do pytania Szczypy - na całym Niskim była Asia Ryba w roli delegacji kursanckiej :-)
Pozostała dwójka Kursantów dołączyła do nas dopiero w Wołowcu.  Taki maj, takie czasy, takie studia - życie... Na to wpływu większego w sumie nie mamy.
Na pocieszenie - za rok pod względem czasowym będzie chyba jeszcze gorzej :-)

Pozdrawiam - OPTYMISTYCZNIE - i czekam na info, kiedy robimy poważną dyskusję klubowo-niskową - jak rozumniem przy PIFKU? :-)
Chyba, że Rafi chcesz do siebie zaprosić na grupowe deptanie trawnika... :-) Może wtedy w końcu obiecaną szarlotkę z budyniem udało by się zrobić... :-) A ona kusi...

A  do tematów do przedyskutowania dołączyłabym taki: JAK ZNALEŹĆ ORGÓW NISKIEGO?



PS: BYŁO SUPER I NIC TEGO NIE ZMIENI! DZIĘKUJĘ ZA TO WSZYSTKIM UCZESTNIKOM - BEZ WYJĄTKÓW !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Rafi w Maja 14, 2008, 15:40:38 pm
Cytat: "Krzysztof"
podpytanie SKPB - oni mają większe doświadczenie namiotowe

Tak, mają trasy namiotowe na ich Niskim, ale u nich grupy nie spotykają się na każdym noclegu, tylko na jednym wielkim ześrodkowaniu. Więc grupy namiotowe nocują gdzie im się podoba, polanki też mogą być mniejsze - na kilka a nie kilkanaście namiotów. Dlatego u nas to jest większy problem. Inne wyjście to umawianie się godzinkę przed zmrokiem pod sklepem, czy w innym konkretnym miejscu, wspólne wyjście w kierunku planowanego mniej więcej noclegu i rozbicie się w najbliższym ładnym miejscu. W tej chwili tego u nas nie widzę - w przypadku otwartego sklepu marskość wątroby gwarantowana (w oczekiwaniu na wszystkie grupy). Bałagan byłby też chyba większy.

Cytat: "Krzysztof"
po prostu się na tym nie znasz

Dosyć śmiała uwaga  :roll: Dla ułatwienia - to nigdy nie była jedna osoba.
Zamiast marudzić i rzucać stwierdzeniami zaproponuj trasę na przyszły rok.

Cytat: "Krzysztof"
prędkość grupy kursanckiej na Niskim to 1,5-2 Got/h

Czy ta prędkość średnia uwzględnia wszystkie postoje? Wg mnie tak. Czyli w 10-11 godzin da się przejść spokojnie 20 GOT.

Przykłady:
BN 96 (wersja stodolowa czyli robiebnie brei po drodze):
Grybów - Bielanka 24 GOT
Bielanka - Śnietnica 22 GOT
Śnietnica - Regetów Niżny 24 GOT
Regetów Niżny - Rotunda (776)  - Wołowiec 19 GOT
Wołowiec - Świątkowa Wlk. 7 GOT (ulgowy dzień przed manewrami)

BN 97:
Wołoszczyny - Piorunka 14GOT
Piorunka - Hańczowa 25 GOT
Hańczowa  - Konieczna 25 GOT
Gładyszów  - Brzezowa 28 GOT
Brzezowa  - Krempna  15 GOT

Jak widać wyżej przynajmniej jedna osoba (Jula) była zadowolona.
Wnioski? Hmmm, może dni były wtedy dłuższe albo czas płynął wolniej albo ludzie byli młodsi albo bardziej ambitni albo ...

Cytat: "Krzysztof"
Wyrzuciłby nas wszystkich na zbity pysk.

Analogicznie leśnik wyrzuciłby pewnie z lasu całe obozowisko. Jeśli jesteśmy konsekwentni to piętnujmy też za rozpalanie ognisk w środku lasu! Zagrożenie pożarowe porównywalne a rzekłbym że nawet większe. I w jednym i drugim przypadku konieczna ostrożność i myślenie. Pytanie dodatkowe: jak się ma stężenie "pyłu stodołowego" na pięterku do tego przy wejściu do stodoły? I podpowiedź z cyklu absurdalnych: nie każdy alkohol jest palny.

Cytat: "Hania"
Chyba, że Rafi chcesz do siebie zaprosić na grupowe deptanie trawnika...

Bardzo chętnie, tylko kiedy? Coś mi się widzi że najbliższy wolny weekend będę miał dopiero w okolicach WInO'a. A może pogadamy na Biwaku - to całkiem dobre miejsce - da się nawet znaleźć jakaś starszyzna.

Pozdr.
R.
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Stjepan w Maja 14, 2008, 20:23:51 pm
Cytat: "Hania"


na całym Niskim była Asia Ryba w roli delegacji kursanckiej :-)
Pozostała dwójka Kursantów dołączyła do nas dopiero w Wołowcu.

 :sad:  :sad:  :sad:
właśnie...wielka chmura, a deszczu ni widu ni słychu...
Tytuł: Beskid Niski 2008
Wiadomość wysłana przez: Rafi w Czerwca 06, 2008, 08:38:09 am
Policzyłem z ciekawości GOT-y mojej grupy (i zachęcam do policzenia swoich tras):
niedziela (start o 15.) 13 GOT
poniedziałek 21 GOT
wtorek 23 GOT
środa 15 GOT
czwartek (dojście do Wołowca) 16 GOT
Jak porównam z BN96 i 97 to traski robiliśmy raczej krótsze.
Mieliśmy czas zarówno na byczenie się pod sklepem jak i na łonie natury.

R.