Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Autor Wątek: XLIV Nocne Marsze na OrientacjÄ™ "Manewry SKPT" - 17/18 marca 2018  (Przeczytany 10121 razy)

bumelant

  • Wiadomości: 2
Odp: XLIV Nocne Marsze na OrientacjÄ™ "Manewry SKPT" - 17/18 marca 2018
« Odpowiedź #60 dnia: Marca 21, 2018, 19:35:20 pm »

Nie przesadzajmy tak z tymi bagnami. Dopóki nie jest po szyję, to jest względnie bezpiecznie. To wszystko wina głupawych horrorów, że ludzie tak zabobonnie boją się bagien. Przez te otumaniające filmy wyobrażają sobie Bóg wie co, że psychopaci składują na nich stosy trupów, a w rzeczywistości tak dużo tego tam nie ma. Bagna da się lubić! Chociaż oczywiście wywołują one pewien atawistyczny, pierwotny lęk, podobnie jak ciemności, pająki, czy węże i trzeba do nich przywyknąć. Kwestia odpowiednio długiej, systematycznej ekspozycji na lęk, jakby powiedział niejeden przemądrzały psycholog. W "Dziadach" było coś o Pińczukach, którzy mieszkali na bagnach, bo przywykli, ale dokładnego cytatu nie chce mi się teraz szukać.
Kiedyś, bodajże z 7 lat temu, byłem na InO Harce, które organizowali Rafał Sikora i Mateusz Spadik. To były bodajże Piesienice pod Starogardem Gdańskim. Koniec lata, upał jak jasna cholera, a na dodatek na trasie wtarabaniłem się w jakiś cuchnący zabagniony kanalik na łąkach i chciałem się po marszu wykąpać. Na trasie mijałem urokliwe jeziorko leśne, prawie jak Ciemnosmreczyński Staw na końcu Dol. Kościeliskiej. Woda była w nim równie lazurowa/błękitna/szmaragdowa (kobieta na pewno wiedziałaby jaki to był dokładnie kolor). No więc postanowiłem się w nim schłodzić, a przy okazji umyć z tego szlamu, którym byłem od piersi w dół obklejony. Wskoczyłem do wody, a tu jakieś dziwne wrażenie, bo nogi plączą mi się w jakieś rośliny z dna jeziora, wszędzie pełno zielska dennego, że niemal nie da się pływać. Wychodzę na pomost, biorę swoje brudne ciuchy i chcę je w tej wodzie umyć, patrzę i widzę, co? Ano zamiast szmaragdowej/lazurowej/rubinowej wody jakaś brunatna gnojówka. To nie było leśne jezioro, lecz regularne bagno, tylko z wierzchu przykryte cienką warstewką wody jak kasza manna sokiem wiśniowym. W drodze powrotnej do domu tak waliło ode mnie siarkowodorem, że prawie cały wagon w pociągu relacji Tczew - Gdańsk Oliwa miałem pusty. A jeszcze pamiętam, że do Tczewa samochodem podrzucił mnie bodajże Mateusz Spadik i samochod był załadowany, po brzegi, chyba ze 6 osób tam jechało. Ale było mi głupio jak cholera, ale nie puściłem pary z gęby skąd ode mnie takie feromony się rozprzestrzeniają! Ale cóż, było minęło. Czas na nowe bagienne wyzwania i kolejne InO. Do zobaczenia na Szago.
Zapisane

TJ

  • Wiadomości: 152
Odp: XLIV Nocne Marsze na OrientacjÄ™ "Manewry SKPT" - 17/18 marca 2018
« Odpowiedź #61 dnia: Marca 21, 2018, 20:01:38 pm »

Mam jeszcze wątpliwości do bezpieczeństwa uczestników w sprawie stawiania punktów na bagnach.
Jest to oczywista racja, ale jak pamięcią sięgam, to na wielu InO w takich przypadkach z którejś strony dało się dojść "suchą stopą". Inna rzecz, czy komukolwiek w nocy chce się takiego przejścia szukać...

PS. MichaÅ‚, po prostu siÄ™ zestarzaÅ‚eÅ›...  ;D
Zapisane
pozdrawiam
Tomasz 'TJ'

krzysztof

  • Wiadomości: 1
Odp: XLIV Nocne Marsze na OrientacjÄ™ "Manewry SKPT" - 17/18 marca 2018
« Odpowiedź #62 dnia: Marca 22, 2018, 14:20:17 pm »

Dzięki za super imprezę (Trasa Przygodowa I). Zadania specjalne na poziomie, scenariusz ciekawy, organizacja super.

Uwagi:
1. Nie wiem czy przy punkcie "bagiennym" stał stowarzysz czy nie, ale ja go zaliczyłem też na obrzeżu kółka. Mam jednak jednego PSa w wynikach. Przy okazji - czy będzie gdzieś dostępna wzorcówka i szczegóły wyników (w którym miejscu mam tego PSa?)?
2. Teren wojskowy między PK2 a PK3 na trasie TP1 nie został oznaczony na mapie i podobno niektóre ekipy miały bliższy kontakt z Żandarmerią Wojskową po przejściu przez dziurawy płot.
3. Parówkowym skrytożercom mówimy "nie"! Ok. północy kiełbasek na ognisku już nie było, więc trzeba się było obejść smakiem.
4. Szczęśliwy pies, to zmęczony pies:


Pozdrawiam,
Krzysztof
Zapisane

jk

  • Gość
Odp: XLIV Nocne Marsze na OrientacjÄ™ "Manewry SKPT" - 17/18 marca 2018
« Odpowiedź #63 dnia: Marca 22, 2018, 19:02:41 pm »

Jeżeli chodzi o kontakty z Żandarmerią, Ochroną, Strażą Ochrony Kolei i innymi tego typu instytucjami, polecam mieć blondynkę w ekipie. Nic tak nie rozbraja funkcjonariuszy, jak naiwne pytania: "To jak ja mam stąd wyjść?"
Zapisane

eMGieBe

  • Wiadomości: 140
Odp: XLIV Nocne Marsze na OrientacjÄ™ "Manewry SKPT" - 17/18 marca 2018
« Odpowiedź #64 dnia: Marca 22, 2018, 20:19:00 pm »

Dziwne... Dostawałem potwierdzenia o każdym poście na tym forum. Teraz przez dwa dni cisza - wchodzę... a tu już 5 strona! Czyli jednak forum żyje! :)

Dodam swoje 3 grosze do dyskusji:
- uważam, że chodzenie po bagnach powinno być wyborem. Czyli, jeśli ktoś się boi bagna, to idzie na około do punktu, jak ktoś się nie boi i bierze na siebie ryzyko, to idzie skrótem. Postawienie punktu na bagnie (w środku bagna... czy tam "terenu podmokłego"), zmusza wszystkich uczestników do wejścia na bagno - tego raczej bym unikał, gdybym był budowniczym.

- uważam też, że jeśli na terenie marszu są jakieś instytucje jak np. teren wojskowy, to Organizatorzy powinni poinformować daną instytucję, że tego dnia (nocy) odbywa się marsz i żeby przymknęli oko i grzecznie powiedzieli, że to teren wojskowy i że należy go opuścić (chyba, że tak było). Nie wspominając już o zaznaczeniu tego terenu na mapie / wycięciu go z mapy.

Na końcu dodam, że mój sromotny track z trasy T jest już na 3DRerun.Dawno nie miałem 5 PSów i to kilka takich wybitnie głupich. Widać jednak rok przerwy w MnO robi swoje - zajęło mi pół marszu, by wejść w swój rytm i nawigację...

Nie wiem też, czy to kwestia błądzenia czy też jednak samej trasy, ale dawno nie miałem tak, żeby na trasie T (17km w linii prostej między punktami) zrobić 28 km na rejestratorze śladu - 21, 22... 23km... ale 28 to sporo...

No ale w tym roku mam mocne postanowienie zwiększenia ilości startów... więc może wrócę do formy, zarówno fizycznej, jak i nawigacyjnej! :)

Dzięki za Manewry! Widzimy się na Darżlubie... i kilku innych imprezach po drodze! :)

Pozdrawiam!
MG

PS: Drodzy Organizatorzy. Ja rozumiem, że z wzorcówką czekacie zawsze do wycieczki po lampiony... ale uważam, że same mapy, które dostępne były na starcie, moglibyście udostępniać chwilę po skończeniu imprezy. Nakładanie tracka na scan mapy po marszu (zazwyczaj pogniecionej), skutkuje tym, że nie da się jej skalibrować i odpowiednio naprostować... a sam jestem ciekaw, gdzie tak właściwie złapałem aż 5 PSów... bo z mapy którą ktoś wrzucił na 3D Rerun to trudno stwierdzić... :)
Zapisane

"All You Have To Decide Is What To Do With The Time, That Is Given To You"
(Gandalf / J.R.R. Tolkien's "The Lord Of The Rings")

jk

  • Gość
Odp: XLIV Nocne Marsze na OrientacjÄ™ "Manewry SKPT" - 17/18 marca 2018
« Odpowiedź #65 dnia: Kwietnia 01, 2018, 21:30:26 pm »

Jak to mnie lepsza poÅ‚owa drużyny wypomniaÅ‚a: "Już drugi raz zÅ‚apaÅ‚eÅ› stowarzysza w tym  samym miejscu. To już recydywa" PK7 z trasy trudnej, w 2015 na Darżlubie, na tym samym wzgórzu zÅ‚apaliÅ›my stowarzysza.
Zapisane

Kopi

  • Wiadomości: 204
  • I do it my way
Odp: XLIV Nocne Marsze na OrientacjÄ™ "Manewry SKPT" - 17/18 marca 2018
« Odpowiedź #66 dnia: Kwietnia 05, 2018, 09:00:23 am »

Nie przesadzajmy tak z tymi bagnami. Dopóki nie jest po szyję, to jest względnie bezpiecznie. To wszystko wina głupawych horrorów, że ludzie tak zabobonnie boją się bagien. Przez te otumaniające filmy wyobrażają sobie Bóg wie co, że psychopaci składują na nich stosy trupów, a w rzeczywistości tak dużo tego tam nie ma. Bagna da się lubić! Chociaż oczywiście wywołują one pewien atawistyczny, pierwotny lęk, podobnie jak ciemności, pająki, czy węże i trzeba do nich przywyknąć. Kwestia odpowiednio długiej, systematycznej ekspozycji na lęk, jakby powiedział niejeden przemądrzały psycholog. W "Dziadach" było coś o Pińczukach, którzy mieszkali na bagnach, bo przywykli, ale dokładnego cytatu nie chce mi się teraz szukać.
Kiedyś, bodajże z 7 lat temu, byłem na InO Harce, które organizowali Rafał Sikora i Mateusz Spadik. To były bodajże Piesienice pod Starogardem Gdańskim. Koniec lata, upał jak jasna cholera, a na dodatek na trasie wtarabaniłem się w jakiś cuchnący zabagniony kanalik na łąkach i chciałem się po marszu wykąpać. Na trasie mijałem urokliwe jeziorko leśne, prawie jak Ciemnosmreczyński Staw na końcu Dol. Kościeliskiej. Woda była w nim równie lazurowa/błękitna/szmaragdowa (kobieta na pewno wiedziałaby jaki to był dokładnie kolor). No więc postanowiłem się w nim schłodzić, a przy okazji umyć z tego szlamu, którym byłem od piersi w dół obklejony. Wskoczyłem do wody, a tu jakieś dziwne wrażenie, bo nogi plączą mi się w jakieś rośliny z dna jeziora, wszędzie pełno zielska dennego, że niemal nie da się pływać. Wychodzę na pomost, biorę swoje brudne ciuchy i chcę je w tej wodzie umyć, patrzę i widzę, co? Ano zamiast szmaragdowej/lazurowej/rubinowej wody jakaś brunatna gnojówka. To nie było leśne jezioro, lecz regularne bagno, tylko z wierzchu przykryte cienką warstewką wody jak kasza manna sokiem wiśniowym. W drodze powrotnej do domu tak waliło ode mnie siarkowodorem, że prawie cały wagon w pociągu relacji Tczew - Gdańsk Oliwa miałem pusty. A jeszcze pamiętam, że do Tczewa samochodem podrzucił mnie bodajże Mateusz Spadik i samochod był załadowany, po brzegi, chyba ze 6 osób tam jechało. Ale było mi głupio jak cholera, ale nie puściłem pary z gęby skąd ode mnie takie feromony się rozprzestrzeniają! Ale cóż, było minęło. Czas na nowe bagienne wyzwania i kolejne InO. Do zobaczenia na Szago.

Tak mi się skojarzyło... ;)

https://www.youtube.com/watch?v=Lm_jVKtZ-6w

https://pl.wikipedia.org/wiki/Jo%C5%BEin_z_ba%C5%BEin
Zapisane