Prawda jest taka, ?e ma?o kto zna dok?adnie nasze g?rki, a co dopiero m?wi? o pasmach u s?siad?w.
Kolejna sprawa, to na ile przewodnik musi zna? dok?adnie wszystko. Gdyby zacz?? czepia? si? szczeg???w, to wi?kszo?? koleg?w musia?aby odda? uprawnienia, dotyczy to zreszt? i mnie (nie m?wi? o chwili obecnej, bo po latach nieu?ywania wiedza posz?a w las...). Jak pami?tam na egzaminach z topografii, gdy nieopatrznie wszed?em na pewne okolice, mog?em obla? ka?dego. Oczywi?cie w zwi?zku z w?tpliwo?ci? na ile trzeba mie? szczeg??ow? znajomo?? - nie robi?em tego.
Jeszcze gdy by?em m?odym kursantem, na przej?ciu sudeckim zahaczali?my o czesk? stron?. By?o tego ma?o, ale zawsze co?. Potem ob?azi?em prawie ca?? czesk? stron? i to wielokrotnie, poza tym obje?dzi?em troch? na rowerze. Oczywiste jednak, ?e nie da si? tego zrobi? w jednym sezonie. Pozostaje wi?c albo zrezygnowa? z kompletnej wiedzy u kandydat?w na przewodnik?w, albo wyd?u?y? kurs do 2 lat. Kompromisu nie widz?, zw?aszcza, ?e na weekend trudno wyskoczy? w g?rki.
Troch? namiesza?em, ale mam nadziej?, ?e intencje s? zrozumia?e. :roll: