Z tego co czytam, to:
"Kobieta miała obdarte opuszki palców, a mężczyzna obtarcia na przedramieniach i udach. To niezbyt groźne obrażenia, wystarczyło opatrzyć turystów."
Nawet jesli maja na ciele slady pazurow, to niedzwiedz przeciez mogl sie bronic, wiec to nie wskazuje na to ze on jako pierwszy zaatakowal. I to w dodatku 6 osob. Oczywiscie pewnosci nie mam, znam sie na niedzwiedziach tak jak na rozroznianiu barwinka od zywca, ale jakos nie potrafie uwierzyc w wersje "turystow".