Cześć Wszystkim,
kilka uwag do uczestników Motylej Nogi (poza oczywistymi pochwałami Orgów o wspaniale zorganizowanej imprezie i wyrafinowanej pogodzie):
czy zwróciło Waszą uwagę przejście z pkt 4 do 5 i potem do 6 ?
Prawdopodobnie większość z nas próbowała pociągnąć długą, idącą na zachód przesieką, wyciętą w lesie w dziwny sposób; widać ją na dolnym skanie mapy.
Przecinka ta była mglista i zamazana, kończyła się nagle a potem znów się pojawiała. Spotkaliśmy na niej kolegów z 46 minuty próbujących się przebić na zachód.
Także poniżej pkt 6 schodziła ona prosto do Łeby (oznakowana jako ścieżka rowerowa) by nagle się urwać.
Jak widać na starszych mapach jest to była granica między prowincjami Związku (Północno) Niemieckiego a potem II Rzeszy - Pomorze i Prusy Zachodnie, a także - w późniejszym okresie - między III Rzeszą a II RP.
W załączeniu mapa Schroetter'a (około 1801r.) oraz 1:25000 WIGgu (około 1937r.).
W ten oto sposób otarliśmy się o Tradycję.
Do zobaczenia na Manewrach
Rafał