Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Autor Wątek: Beskid Niski 2008  (Przeczytany 6603 razy)

Stjepan

  • Gość
Beskid Niski 2008
« Odpowiedź #45 dnia: Maja 13, 2008, 21:19:49 pm »

Witajcie,
Jako osoba nieobecna na niskim, jestem pod wrażeniem powagi, z jaką ta dyskusja jest prowadzona, ta cała słuszność metodyki etc., brawo.
Jako osoba nieobecna i nie w temacie pozwolę sobie zadać pytanie:
ILU KURSANTÓW BRAŁO UDZIAŁ W TEGOROCZNYM RAJDZIE?

Bo okazać się może,że całe te poważne dysputy n.t. jak nie spalić stodoły i dlaczego trzeba przyjść przed dobranocką są czysto teoretyczne. A prawdziwe pytanie jakie trzeba zadać organizatorom kursu/rajdu to to dlaczego całą ta powaga i starania są tylko dla 1-3 kursantów obecnych przez większość rajdu???
Zapisane

Jula

  • Wiadomości: 11
  • blacha 188
uuuuuu !!!
« Odpowiedź #46 dnia: Maja 13, 2008, 22:11:34 pm »

Weszłam sobie na forum z nadzieją przeczytania fajnych relacji z BN, a tu TAKIE RZECZY!!!
Chyba lepiej przedyskutować je w klubie i w mniejszym gronie......
Ja pamiętam BN w latach 1996-2002 typowo stodołowe - i WTEDY BYŁO  SUUUUPPPEEERRR!!!!

Pzdrawiam wszystkich serdecznie
Zapisane

Krzysztof

  • Gość
Beskid Niski 2008
« Odpowiedź #47 dnia: Maja 14, 2008, 08:44:12 am »

Może powiem raz jeszcze, że mimo wszystko świetnie się na tym wyjeździe bawiłem. Dzięki pomocy dobrych ludzi udało się go nie zepsuć, dzięki temu że byłem w nonszalanckiej grupie waleckiej cieszyłem się wolnym czasem, odpoczynkiem, rozmowami, siedzeniem przy ogniu ile dusza zapragnie, wędrówką. Jeżeli komuś się nie podobało, hmmm jakby to powiedzieć: a mi się podobało. Właśnie dlatego że było tak jak było.

A na łagodne przyjacielskie uwagi pozwolę sobie odpowiedzieć z całą powagą. Temat przewodnickości był już wielokrotnie poruszany i mimo że masz rację Stjepan, to myślę że to nie my powinniśmy przyganiać garnkowi.
Cytat: "Bodzio"
Cytuj
Poza tym "kosmiczne" polanki to generalnie niewypał.


Ja się jednak nie zgodzę. Co prawda patrząc na mapę, wybrałbym inne miejsca, ale i tak nie było źle. Inne rozwiązanie to tak jak pisał Rafi - spotykanie się dopiero w Wołowcu lub stodoły.

Moja prośba jest taka: Osobo wybierająca miejsca noclegu w ostatnich latach! Jeśli czytasz te słowa nie daj się namówić na wybieranie noclegów w roku przyszłym - po prostu się na tym nie znasz. Nie komentuj, nie odnoś się do tego postu, to nie jest personalna uwaga. Nie wiem kim jesteś i nie chcę wiedzieć.
Możliwe alternatywy to:
- podpytanie SKPB - oni mają większe doświadczenie namiotowe
- użycie tego forum jako miejsca gdzie zadać pytanie: kto zna jakąś fajną plankę w okolicach...
- są ludzie, którzy trafiają dobre noclegi z czytania mapy w 4 przypadkach na 5 - to sztuka nie nauka - nie każdy to potrafi.

Za pierwszym razem polanka była bardzo podmokła. Po jej znalezieniu wracaliśmy w poszukiwaniu miejsca na nocleg i trafiliśmy to na co trafiliśmy. Druga rzeczywiście nie była choć "po ćmoku" trudno było docenić jej walory natomiast trzecia była podmokła i rozbijaliśmy się gdzie po padło - w nadjarowych zaroślach, na drodze...

Bodzio - nie chodzi o to, żeby robić tu plebiscyt na najgorszą grupę ale pokazać pewną tendencję - im później tym lepiej. Nie tylko na tym wyjeździe ale i na poprzednim. I wiem, wiem nie Twoja grupa przychodziła w zeszłym roku jako ostatnia. To nie o to chodzi żeby ktoś się tutaj kajał. Swoją drogą oczywistą oczywistością jest to, że najgorszą grupą, źródłem wszelkiego zła była na tym wyjeździe grupa walecka.

Cytat: "Rafi"
Cytuj

mam wrażenie, że trasy kiedyś były krótsze...


To chyba jednak tylko wrażenie (albo starość :wink: ). Jakby co służę dla porównania kilkunastoma trasami BN z lat ubiegłych.

Ale jak dziś pamiętam, że jednego dnia trasa była dłuższa (Komańcza-Daliowa 20-25?Got) a następnego krótsza (Daliowa-Zawadka 10?Got). Jeśli ktoś chciał sobie wydłużyć zawsze mógł to zrobić a w tym roku były same długie. No i kiedyś robiło się breje na trasie, kąpało w Klimkówce lub grzało wodę na ogniu do mycia i jakoś się zdążało. Czyli chyba były krótsze.
Pewien starej daty klubowicz powiedział mi, że prędkość grupy kursanckiej na Niskim to 1,5-2 Got/h. Bo tu pierwiosnka tam cerkiewka. Tu jarowanko tam mały wycof. Więc chyba te wyjazdy na których byłem za młodych lat chyba były krótsze.
W zeszłym roku i jeszcze poprzednim chodziłem ze zdyscyplinowaną grupą kursową. Wstawaliśmy wcześnie, i jako pierwsi lub drudzy przychodziliśmy na nocleg, zwykle bez breji na trasie. I zdażało się przyjść po zachodzie słońca. Czyli kiedyś chyba były krótsze.

Wracając na chwilę do palenia w stodołach. Zapalić się może nawet (z braku lepszego określenia) pył stodolany - suche, drobne kawałki siana wzbijane w górę przez przemieszczających się po stodole i przenoszone wiatrem. A jeśli byś nawet  stał nad takim palnikiem z gaśnicą i certyfikatem bezpieczeństwa w starocerkiewnosłowiańskim to i tak nie chciałbym być w Twojej skórze, gdyby (nerwowy dość) gospodarz Cię przyłapał. Myślę, że nie miałby ochoty zagłębiać się w różnice między palnikiem gazowym a trzmielem.  Dla niego palenie ognia to potencjalna utrata źródła utrzymania a nie doświadczenie fizyczne.
Wyrzuciłby nas wszystkich na zbity pysk.
Zapisane

Hania

  • Wiadomości: 223
Beskid Niski 2008
« Odpowiedź #48 dnia: Maja 14, 2008, 11:04:47 am »

Przyłączę się do jednego z poprzednich głosów - NAJLEPIEJ SIĘ PO PROSTU SPOTKAĆ I POROZMAWIAĆ - może wtedy będzie wszystko jaśniejsze i nie tak ostre.  Jak pokazuje m.in. ubiegłoroczne doświadczenie, ,,na żywo" ludzie tak łatwo nie używają słów, jak na bezkarnym forum.

A co do pytania Szczypy - na całym Niskim była Asia Ryba w roli delegacji kursanckiej :-)
Pozostała dwójka Kursantów dołączyła do nas dopiero w Wołowcu.  Taki maj, takie czasy, takie studia - życie... Na to wpływu większego w sumie nie mamy.
Na pocieszenie - za rok pod względem czasowym będzie chyba jeszcze gorzej :-)

Pozdrawiam - OPTYMISTYCZNIE - i czekam na info, kiedy robimy poważną dyskusję klubowo-niskową - jak rozumniem przy PIFKU? :-)
Chyba, że Rafi chcesz do siebie zaprosić na grupowe deptanie trawnika... :-) Może wtedy w końcu obiecaną szarlotkę z budyniem udało by się zrobić... :-) A ona kusi...

A  do tematów do przedyskutowania dołączyłabym taki: JAK ZNALEŹĆ ORGÓW NISKIEGO?



PS: BYŁO SUPER I NIC TEGO NIE ZMIENI! DZIĘKUJĘ ZA TO WSZYSTKIM UCZESTNIKOM - BEZ WYJĄTKÓW !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zapisane
Słowa, słówka i ,,Słóweczko" :)

Rafi

  • Wiadomości: 232
Beskid Niski 2008
« Odpowiedź #49 dnia: Maja 14, 2008, 15:40:38 pm »

Cytat: "Krzysztof"
podpytanie SKPB - oni mają większe doświadczenie namiotowe

Tak, mają trasy namiotowe na ich Niskim, ale u nich grupy nie spotykają się na każdym noclegu, tylko na jednym wielkim ześrodkowaniu. Więc grupy namiotowe nocują gdzie im się podoba, polanki też mogą być mniejsze - na kilka a nie kilkanaście namiotów. Dlatego u nas to jest większy problem. Inne wyjście to umawianie się godzinkę przed zmrokiem pod sklepem, czy w innym konkretnym miejscu, wspólne wyjście w kierunku planowanego mniej więcej noclegu i rozbicie się w najbliższym ładnym miejscu. W tej chwili tego u nas nie widzę - w przypadku otwartego sklepu marskość wątroby gwarantowana (w oczekiwaniu na wszystkie grupy). Bałagan byłby też chyba większy.

Cytat: "Krzysztof"
po prostu się na tym nie znasz

Dosyć śmiała uwaga  :roll: Dla ułatwienia - to nigdy nie była jedna osoba.
Zamiast marudzić i rzucać stwierdzeniami zaproponuj trasę na przyszły rok.

Cytat: "Krzysztof"
prędkość grupy kursanckiej na Niskim to 1,5-2 Got/h

Czy ta prędkość średnia uwzględnia wszystkie postoje? Wg mnie tak. Czyli w 10-11 godzin da się przejść spokojnie 20 GOT.

Przykłady:
BN 96 (wersja stodolowa czyli robiebnie brei po drodze):
Grybów - Bielanka 24 GOT
Bielanka - Śnietnica 22 GOT
Śnietnica - Regetów Niżny 24 GOT
Regetów Niżny - Rotunda (776)  - Wołowiec 19 GOT
Wołowiec - Świątkowa Wlk. 7 GOT (ulgowy dzień przed manewrami)

BN 97:
Wołoszczyny - Piorunka 14GOT
Piorunka - Hańczowa 25 GOT
Hańczowa  - Konieczna 25 GOT
Gładyszów  - Brzezowa 28 GOT
Brzezowa  - Krempna  15 GOT

Jak widać wyżej przynajmniej jedna osoba (Jula) była zadowolona.
Wnioski? Hmmm, może dni były wtedy dłuższe albo czas płynął wolniej albo ludzie byli młodsi albo bardziej ambitni albo ...

Cytat: "Krzysztof"
Wyrzuciłby nas wszystkich na zbity pysk.

Analogicznie leśnik wyrzuciłby pewnie z lasu całe obozowisko. Jeśli jesteśmy konsekwentni to piętnujmy też za rozpalanie ognisk w środku lasu! Zagrożenie pożarowe porównywalne a rzekłbym że nawet większe. I w jednym i drugim przypadku konieczna ostrożność i myślenie. Pytanie dodatkowe: jak się ma stężenie "pyłu stodołowego" na pięterku do tego przy wejściu do stodoły? I podpowiedź z cyklu absurdalnych: nie każdy alkohol jest palny.

Cytat: "Hania"
Chyba, że Rafi chcesz do siebie zaprosić na grupowe deptanie trawnika...

Bardzo chętnie, tylko kiedy? Coś mi się widzi że najbliższy wolny weekend będę miał dopiero w okolicach WInO'a. A może pogadamy na Biwaku - to całkiem dobre miejsce - da się nawet znaleźć jakaś starszyzna.

Pozdr.
R.
Zapisane
"... życie polega na załatwianu spraw, a postęp na tym, aby załatwiać je sprawnie i ku ogólnemu zadowoleniu"

Stjepan

  • Gość
Beskid Niski 2008
« Odpowiedź #50 dnia: Maja 14, 2008, 20:23:51 pm »

Cytat: "Hania"


na całym Niskim była Asia Ryba w roli delegacji kursanckiej :-)
Pozostała dwójka Kursantów dołączyła do nas dopiero w Wołowcu.

 :sad:  :sad:  :sad:
właśnie...wielka chmura, a deszczu ni widu ni słychu...
Zapisane

Rafi

  • Wiadomości: 232
Beskid Niski 2008
« Odpowiedź #51 dnia: Czerwca 06, 2008, 08:38:09 am »

Policzyłem z ciekawości GOT-y mojej grupy (i zachęcam do policzenia swoich tras):
niedziela (start o 15.) 13 GOT
poniedziałek 21 GOT
wtorek 23 GOT
środa 15 GOT
czwartek (dojście do Wołowca) 16 GOT
Jak porównam z BN96 i 97 to traski robiliśmy raczej krótsze.
Mieliśmy czas zarówno na byczenie się pod sklepem jak i na łonie natury.

R.
Zapisane
"... życie polega na załatwianu spraw, a postęp na tym, aby załatwiać je sprawnie i ku ogólnemu zadowoleniu"